Jak wygląda dostęp do etyki w polskich szkołach?
Fundacja Wolność od Religii uruchomiła 23 marca Mapę (nie)równości w szkole. Jeden z podpunktów, w ramach których można zgłaszać nieprawidłowości, brzmi: "trudności w dostępie do lekcji etyki i dyskryminujący sposób organizacji tych lekcji"
brightside z- #
- #
- 81
Komentarze (81)
najlepsze
Podstawa programowa praktycznie nie istnieje. Oczywiście ksiądz i pół kadry patrzy się na mnie jak na instruktora bycia clownem. Taka rzeczywistość. Jaka afera była gdy dzieci zauważyły że na ramieniu mam tatuaż. Czyste zło. Gdybym nie miał swojej firmy rzuciłbym to w #!$%@? ale lubię te dzieciaki.
Wypisałem dziecko po tym jak kolejne miesiące typ od etyki byl na l4 i nie ogarnial znalezienia sali.
Od organizacji pracy jest dyrektor szkoły. Jak mi trzeci raz z rzędu wpisali lekcję w tej samej sali, w której miał w tym czasie ktoś inny, to zabrałam dzieciaki na korytarz przy gabinecie dyrektora i tam zrobiłam całkiem głośne zajęcia. Odpowiedni vice dostał potem odpowiedni ochrzan i bałagan się
Miałem w klasie liceum 3 osoby, które chodziły na zajęcia z etyki z przemiłym panem Zbyszkiem (zdaje się z wykształcenia filozofem i
@Alkreni:
Żeby dyskutować z ludźmi o odmiennych poglądach i wierzeniach.
Nie musiałem. Wierszyki miałem opanowane do perfekcji przed pierwszą komunią.
W liceum nie chodziłem już do spowiedzi.
Za moich czasów nie było gimnazjów. Miałem 8 lat podstawówki (co prawda w trzech różnych placówkach) i 4 lata liceum. Reformę wprowadzono jakoś jak już kończyłem liceum.
Jak ja chodziłem do szkoły 100 lat temu, to było #!$%@?, że jak się nie chce chodzić bar elicie to są zajecia z etyki. A tak na serio to każdy wtedy siedział na korytarzu i miał okienko a nie mityczną etykę, która chyba nigdy się nie odbyła.