Najgorzej wykonane schody wspornikowe w tej części świata
Właściwe wykonanie schodów wspornikowych przerosło pierwszą ekipę wykonawców. Do rozbiórki została zatrudniona inna firma budowlana. Prace poszły zaskakująco szybko i cała prawda o fuszerce wyszła na jaw.
100leja z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 92
Komentarze (92)
najlepsze
Tutaj były tylko metalowe stelaże zalane betonem.
Bardzo drogie w wykonaniu......
@senq87: brak peszli to nie fuszerka, co więcej przewody w peszlu mają gorsze chłodzenie niż takie w tynku.
Potem wywiercili otwory i wbili w nie pręty fi12. Ot i cała zastosowana technologia.
Polscy fachowcy też często wbijają pręty (bo przeoczyli wypuszczenie kotew). O ile to ma pracować wyłącznie na przesunięcie/obciążenie to jest ok. Tutaj, gdzie miało pracować na rozciąganie nie miało prawa zadziałać.
Minusy zapewne dostałem
Gdyby była żelbetowa to miałbyś co najmniej 8 prętów na mb ściany w pionie w odległości ok. 3 cm od lica ściany. Jakby nie patrzeć, na szerokości schodka (załóżmy, że ok. 30 cm) trafiłbyś na 2-3 pręty pionowe, których nie ma (to co widzisz to jakiś szczątek). Szybciej bym już uwierzył w wersję, że próbowali lać jakiś wieniec skośny, bo to najprostsza technologia do wykonania nawet na murowanej ścianie. Patrząc