Wstyd mi, że tego typu zachowania są traktowane jako rzadkość. To powinno być normą. A jak chcesz poznać dobrze drugiego człowieka i jego charakter, pojeździj z nim samochodem przez jakiś czas. Nie potrzeba dodatkowych testów psychologicznych robić - test się robi de facto sam.
@Kombajn_Bizon_: naprawdę uważasz, że to rzadkość? Może nie zatrzymuje się każdy ale zdecydowanie znaczący procent. To, że na youtube pokazują te promile buraków to nie zmienia faktu, że jest ich mało.
@Kombajn_Bizon_: Nie wiem, gdzie mieszkasz i czy masz prawo jazdy, ale to nie jest rzadkość. Większość ludzi tak się zachowuje. A to co oglądasz w internecie, to selective bias, bo ma większą oglądalność.
@aktywny_uzytkownik: Bycie grzecznym na drodze wymaga doświadczenia i wyobraźni, do drogowych walk kogutów wystarczy pedał gazu. Tam gdzie ruch jest powolny a innym ciężko się włączyć, pozwalam sobie na wpuszczanie, jednak poza terenem zabudowanym, lub przy złej widoczności chowam życzliwość do kieszeni.
@aktywny_uzytkownik: Taki szczerze, to częściej się spotykam z takimi kierowcami jak na filmie niż burakami jak z filmów z przewinieniami. Jak jest możliwość to ja staram się ułatwiać życie innym kierowcom i często się spotykam z wzajemnością i podziękowaniami na drodze od innych. Także trzeba trochę patologi z naszych dróg pozgłaszać i będzie jeszcze lepiej niż jest obecnie.
Może jestem wyjątkiem ale wkur.ia mnie kiedy stoję na podporządkowanej a uprzejmy kierowca zatrzymuje się i wpuszcza mnie, mimo że za nim jest 1-2 auta. Dla ruchu najważniejsza jest płynność a nie głupia uprzejmość, która powoduje czasem więcej problemów niż korzyści.
Niby fajne, ale zauważyłem, że polacy czasami są przesadnie uprzejmi. Np chcą kogoś przepuścić, a ten ktoś nawet nie zdaje sobie z tego sprawy i czeka, a Ty dalej stoisz i blokujesz, bo chcesz być uprzejmy xD ile razy mnie to #!$%@?ło.
@BlackSunEmpire: Czasem tak mam, że puszczam kogoś z naprzeciwka (lewoskręt), mrugam długimi,ewidentnie zwalniam, toczę się, i zero reakcji puszczanego.
@BlackSunEmpire: a to ja przepuszczam, jak widzę, że to upłynni ruch, tym bardziej, że w miastach zwykle i tak nic na tym nie tracę (i ci za mną również), zatrzymam się na chwilę np. przed jakimś wjazdem i przepuszczę kogoś kto tam chciał wjechać, a tak to stałbym tak samo, tylko kawałek dalej, przed jakimś skrzyżowaniem np. na czerwonym ;)
@AmGreg: W stanach też długo nie trzeba czekać żeby ktoś cię wpuścił. Też jest to normą. Prawda jest taka że w głównej mirze polska to kraj chamów, nie bójmy się tego słowa. Jedną z manifestacją tego faktu jest zachowanie na drodze.
@AmGreg: dokladnie, ale rodacy jezdzacy w anglii tez sie duzo ucza. zero stresu na drogach. A jazda autostradami to juz w ogole bez porownania z tym co czasami widywalem w ojczyznie.
Jeśli widzę w lusterku wstecznym że moja uprzejmość spowoduje zatrzymanie kilku aut to nie ustępuję. Trzeba wyrobić sobie nawyk szacowania czy zyski będą większe od strat. co z tego że przepuścisz pieszego jeśli spowoduje to zablokowanie np. skrzyżowania za tobą?
@kazly: bardzo często strata faktycznie nie istnieje, szczególnie w miastach, gdzie po przepuszczeniu nawet kilku samochodów zwykle dojedziesz do tego który był wcześniej przed Tobą na najbliższym skrzyżowaniu.
Jeśli widzę w lusterku wstecznym że moja uprzejmość spowoduje zatrzymanie kilku aut to nie ustępuję.
@kazly: przecież wpuszczanie/przepuszczanie ma sens tylko wtedy kiedy masz za sobą sznurek, inaczej kilka samochodów przejedzie a gość normalnie się włączy / przejdzie
Sam staram się wpuszczać kogo się da, oczywiście rozsądnie (w końcu droga podporządkowana jest podporządkowana, a nie główna). Najbardziej utrudniają "pomoc sobie" ludzie, którzy chcą zmienić pas, a nie sygnalizują tego kierunkowskazem, tylko włączają go dopiero wówczas, gdy mają pewność, że zmienią pas. Ludzie! Używajcie kierunkowskazów! Serio, wtedy łatwiej jest kogoś wpuścić, bo wiem co chce dany kierowca zrobić, a nie muszę zgadywać.
tylko włączają go dopiero wówczas, gdy mają pewność, że zmienią pas
@FilSardyn: to w ogóle jest rak, większość kierowców u nas włącza kierunkowskaz dopiero, gdy są w trakcie manewru albo i pod koniec (np. po ruszeniu ze świateł albo po wjeździe na skrzyżowanie). To pokazuje ogólnie poziom intelektualny ameby, bo znaczy, że nie rozumieją, po co jest sygnalizowanie kierunkowskazem.
Komentarze (128)
najlepsze
A jak chcesz poznać dobrze drugiego człowieka i jego charakter, pojeździj z nim samochodem przez jakiś czas. Nie potrzeba dodatkowych testów psychologicznych robić - test się robi de facto sam.
Poczekam na swoją kolej, psychika mi wytrzyma ;-)
@kazly: przecież wpuszczanie/przepuszczanie ma sens tylko wtedy kiedy masz za sobą sznurek, inaczej kilka samochodów przejedzie a gość normalnie się włączy / przejdzie
@FilSardyn: to w ogóle jest rak, większość kierowców u nas włącza kierunkowskaz dopiero, gdy są w trakcie manewru albo i pod koniec (np. po ruszeniu ze świateł albo po wjeździe na skrzyżowanie). To pokazuje ogólnie poziom intelektualny ameby, bo znaczy, że nie rozumieją, po co jest sygnalizowanie kierunkowskazem.