Strzelanina w Poznaniu. Policjanci wpakowali pięć kul w chorego na schizofrenię
Dziennikarze dotarli do dramatycznych szczegółów policyjnej interwencji w Poznaniu. 39-letni Łukasz ma pięć ran postrzałowych: trzy w nogach, dwie w brzuchu. Strzałów było kilkanaście.
nastaremilion z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 359
Komentarze (359)
najlepsze
CZTERECH policjantów oddało do chorego człowieka KILKANAŚCIE strzałów, trafili PIĘĆ razy, ale GO NIE ZATRZYMALI ani NIE POWSTRZYMALI!
Poziomy niekompetencji w tej sytuacji sięgają do stratosfery.
Dostaję minusy jak postuluję żeby zwykłym burkom odebrać pistolety a zostawić maksymalnie taser, pałkę, gaz i kajdanki.
Broń powinny mieć wydzielone oddziały wsparcia jak w UK, nie ma potrzeby przy tak rozbrojonym społeczeństwie, żeby zwykły krawężnik miał pistolet.
Potem efekty są takie że gina albo zostają kalekami kierowcy którzy się nie zatrzymali nabezwanie, bo np. milicjant był nieumunfurowany, albo interwencja jest tak nieudolna , że ranni zostają przypadkowi ludzie.
Postąpił bym, tak samo.
To że był chory nie ma w tej sprawie znaczenia.
No to jej pomogli jak nic, fajnie że ktoś prawie zginął bo akurat nie mieli tasera :(
Komentarz usunięty przez moderatora
To nie czasy sanitariuszy, że ratownik jeździł z lekarzem i miał głęboko wszystko w dupie, bo decyzyjność i odpowiedzialność brał na siebie lekarz . Nie masz lekarza i nikt ci nie pomaga w karetce. Jesteś ty i twój partner, ewentualnie dyspozytor. Nie mozesz pacjenta o tak na własne widzi misie ubezwłasnowolnić pasami czy kaftanem. To nie jest takie proste. Więc pacjent ma zapięty
Takiego fikolka jeszcze nie widziałem