Ciekawostka: w 1822 r. do Niemiec przyleciał bocian z prawie 80 cm włócznią w szyi. Aż dziw bierze, że tak zraniony bociek nie tylko przeżył, ale jeszcze pokonał tysiące km. Był to dowód na to, że te ptaki migrują. Wcześniej wierzono, że bociany zima hibernują. Od tamtej pory wielokrotnie znajdywano w Europie ptaki zranione w Afryce strzałami lub włóczniami.
@orgazm: Jak to właściwy? Ja na przykład chciałbym być murzynem. Byłoby mi wszystko wolno. Polskie loszki leciałyby na moją czarną kutangę a biały człowiek przepraszałby mnie za to że w ameryce 200 lat temu było niewolnictwo. :D
Pamiętam z dzieciństwa, jak u dziadka na wsi mały bociek został porażony przez niskie napięcie i spadając złamał sobie skrzydełko. Zaopiekowaliśmy się nim z dziadkiem, założyliśmy opatrunek na tyle ile umieliśmy, karmiliśmy i patrzyliśmy jak rośnie. Jego odlot po ozdrowieniu to jedno z moich najsmutniejszych wspomnień...
Fragment ze starego artykulu : Polski bociek źle skończył w Sudanie. W dodatku ktoś tam wydłubał kartę SIM z jego nadajnika. Rachunek telefoniczny za maj - 10 tys. zł - dostali ekolodzy z Siedlec. W tym tygodniu ma przyjść kolejny kwit - za czerwiec. Ile tym razem?
Komentarze (84)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
https://natemat.pl/94737,masowo-morduja-polskie-bociany-i-chwala-sie-zdobyczami-na-facebooku-w-libanie-to-jak-sport-narodowy
Równie dobrze można napisać, że autor znaleziska odkrył skąd przylatują do Polski bociany.
Kiedy nie było internetu tylko sąsiedzi wiedzieli, żeś debil.
Swoją drogą ciekawy akcent mają Afrykanie.
Polski bociek źle skończył w Sudanie. W dodatku ktoś tam wydłubał kartę SIM z jego nadajnika. Rachunek telefoniczny za maj - 10 tys. zł - dostali ekolodzy z Siedlec. W tym tygodniu ma przyjść kolejny kwit - za czerwiec. Ile tym razem?