@AlfonsVanWorden: Gdyby tak było, to by się nie opłacało produkować maszyn do produkcji piłek. A takowe maszyny są produkowane. No i chętnie bym zobaczył porównanie piłek wykonanych tymi i nowymi maszynami. Coś mi się zdaje, że tu nawet skład gumy jest zawsze inny i nierównomierny. I raczej zawodowcy nie grają takimi piłkami (która może być jajowata, z jednej strony twardsza, bo więcej gumy jest itp)
@Brobot: polecam zobaczyć jeszcze raz. Przy ich poziomie życia to taki sprzęt jest wart majątek. I u nas aby zorganizować pracę takiego zakładu potrzeba nie małych pieniędzy. Maja know how , organizacje, tania siłę roboczą i brak bhp. Są konkurencyjni.
Pokolenie 1 (urodzone przed wojną) - Urodzeni w domu - Brak służby zdrowia - Praca od 3-4 roku życia - Przednówki (wiosną zapasy się kończą, a nowych rzeczy jeszcze nie ma) - Wykształcenia brak lub domowe, ew niektórzy 3-4 klasy - Energia elektryczna w domu po wojnie - W dorosłym życiu ciężka fizyczna praca od 4-5 rano do 21-22
Precyzja w doborze składników niezbędnych do wykonania piłki, precyzja w kolejnych krokach procesu produkcyjnego jest zaskakująca, wszak później, gdy trafiają do klienta reklamowane są jako wielokrotnie testowane wyroby najwyższej klasy produkowane w surowych warunkach technologicznych.
@Trelik To piłki do krykieta. Jestem pełen podziwu dla tego narodu, to niby takie indie połączone z irakiem, mają dochód per capita 10 razy mniejszy niż polski a ludność większą o 200 mln obuwateli. Jeżeli upadnie nasza cywilizacja techniczna, tam się chyba odrodzi. Uwielbiiam patrzeć jak i co oni tam robią w tych małych warsztacikach.
Po co delikwent w 03:19 tnie paski na drobno, a potem wsadza w 03:45 osobno, jeśli w 04:40 wychodzą jako jeden zgrzany chochoł, który dopiero w 05:05 maszyna nacina i separuje?
Na każdym "etapie" produkcji rzucają tymi gumami, zawsze im spada z kilka sztuk. Na początku maja z 1000 połówek, a na ostatni etap dojdzie może z 100, bo reszta zostanie jako śmieci w ich "pokojach" xD
Już widzę jaki tam musi być aromat podczas tej produkcji, panowie mogą sobie już wybierać trumny, rak gwarantowany.
Jest kucanie w klapkach w pokoju z gówna? Witaj w fabryce w Pakistanie.
Syf, brud, zero bhp, pchanie łap pod prasę, klapeczki i noszenie 20 kg betonowych bloków, nieosłonięte wirujące części, typ rękami klej nakłada a na koniec elegancki produkt w czyściutkim pudełku. Jak zawsze przyjemnie się ogląda te "fabryki" :)
Niezła masakra. Brud, hałas i ryzykowne warunki pracy. Wystarczy trochę nieuwagi wywołanej zmęczeniem, w te dwa walce wkręci się kawałek luźnego rękawa i tragedia gotowa. W takich warunkach to nie sądzę że jest tam jakiś ogólnodostępny przycisk awaryjny który natychmiast wyłączy tę maszynę.
Inna kwestia, że pewnie w ich kraju to jednak solidna fabryka już musi być, skoro mają w ogóle takie maszyny. A jeszcze kolejna kwestia to pewnie niska cena za
Naprawdę ręcznie kraftowane piłki tenisowe. Nie to co ta tania masówka z fabryki. Pewnie kosztują po $500 za sztukę i tylko najlepsi gracze Wimbledonu mogą sobie na nie pozwolić.
Komentarze (180)
najlepsze
Te maszyny to chyba jeszcze z czasów kolonialnych...
No i chętnie bym zobaczył porównanie piłek wykonanych tymi i nowymi maszynami. Coś mi się zdaje, że tu nawet skład gumy jest zawsze inny i nierównomierny.
I raczej zawodowcy nie grają takimi piłkami (która może być jajowata, z jednej strony twardsza, bo więcej gumy jest itp)
@NazywamSieAnononim: Relatywna radość szybko znika po uświadomieniu sobie, że Europa również jest częścią mielarki mięsa.
Maja know how , organizacje, tania siłę roboczą i brak bhp. Są konkurencyjni.
Pokolenie 1 (urodzone przed wojną)
- Urodzeni w domu
- Brak służby zdrowia
- Praca od 3-4 roku życia
- Przednówki (wiosną zapasy się kończą, a nowych rzeczy jeszcze nie ma)
- Wykształcenia brak lub domowe, ew niektórzy 3-4 klasy
- Energia elektryczna w domu po wojnie
- W dorosłym życiu ciężka fizyczna praca od 4-5 rano do 21-22
X D
a potem wsadza w 03:45 osobno,
jeśli w 04:40 wychodzą jako jeden zgrzany chochoł,
który dopiero w 05:05 maszyna nacina i separuje?
Już widzę jaki tam musi być aromat podczas tej produkcji, panowie mogą sobie już wybierać trumny, rak gwarantowany.
Jest kucanie w klapkach w pokoju z gówna? Witaj w fabryce w Pakistanie.
Jeszcze tylko jebnąć logo DUNLOP
Inna kwestia, że pewnie w ich kraju to jednak solidna fabryka już musi być, skoro mają w ogóle takie maszyny. A jeszcze kolejna kwestia to pewnie niska cena za
@fullmonty: niezły system alarmowy prawda? Jestem zdania że taki organiczne system ostrzegania powinny odejść do lamusa.