Nauczyciele oburzeni "podwyżką". "Nawet na czereśnie mnie nie stać"
W głowach im się poprzewraca od nagłego bogactwa. Może to w ramach walki inflacją? Kolejna drwina rządu, ale przecież to nie są "nasi".
gargantel z- #
- #
- #
- #
- 18
- Odpowiedz
W głowach im się poprzewraca od nagłego bogactwa. Może to w ramach walki inflacją? Kolejna drwina rządu, ale przecież to nie są "nasi".
gargantel z
Komentarze (18)
najlepsze
1) należy stworzyć system edukacji odpowiadający potrzebom współczesnego świata, a system pruski ma umrzeć
2) należy zweryfikować umiejętności obecnych nauczycieli w nowym systemie, a tych co się nie nadają wypieprzyć
3) tym, którzy się nadają podnieść pensje, ze względu na demografię i tak potrzebujemy mniej nauczycieli
Edukacja jest póki co usługą państwa wobec obywateli (podobnie jak sądownictwo, ochrona zdrowia, organy ścigania, ubezpieczenia społeczne itp.), w związku z czym praktycznie nie działa, bo w tym systemie nic, co państwowe nie działa. Płaci się nauczycielom, urzędnikom, sędziom czy policjantom za to, że są. A ponieważ płaci się często poniżej minimalnej krajowej to nie istnieje żaden
1. właśnie dostali 4% podwyżki więc im się nie opłaca angażować
2. dyrektor-ka i tak ich nie zwolni, bo nie ma nikogo na ich miejsce.
3. Ci, co ewentualnie przyjdą, będą jeszcze gorsi.
Tymczasem gminy redukują budżety, więc koniec z podziałem na grupy przy nauce języków, informatyki, WF-u. Teraz dziewczyny będą ćwiczyć z chłopakami.
księża i zakonnice mogą zając sie edukacją w tym kraju
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
drugi syn chodzi do rejonówki. podręcznik z angielskiego ma 9 unitów. na ten mon\men mają przerobione 4. co pół roku mają nowego nauczyciela i każdy pobiera pensję...
To że brakuje specjalistów to też wina systemu bo ktoś kto w średnim
https://mbopn.kuratorium.waw.pl/#/page/1
To nie taka pipidówa