Witamy w Polsce lokalnej
"Nikt, absolutnie nikt nie dostanie zatrudnienia, nawet szmaty, jeśli nie zostanie przez kogoś wprowadzony". "Na prowincji, jak nie należysz do kręgu, jak nie masz ustawionego kogoś z rodziny, będziesz zasuwał za minimalną" - z Andrzejem Andrysiakiem rozmawia Grzegorz Sroczyński.
durga_na_sztandary z- #
- #
- #
- #
- #
- 338
Komentarze (338)
najlepsze
"Gdybyś zapytał ludzi od polityki ogólnopolskiej albo mainstreamowych dziennikarzy o to, kto rządzi w prowincjalnej Polsce, to byś uzyskał odpowiedź: rządzi proboszcz i PiS. I w jakiejś części Polski to jest prawda, ale w większej części kompletna nieprawda, mówią o tym liczby, wystarczy przeczytać, ilu ludzi chodzi do kościoła. U nas w Radomsku w ciągu pięciu lat kościołowi zjechało o 20 procent, w tej chwili zaledwie 25 procent ludzi chodzi
W ogóle to paradokslanie odpowiedź dlaczego tak jest tkwi między wierszami w tym wywiadzie.
Zobacz sobie takiego Sroczyńskiego. Za każdym razem kiedy dotykany jest temat polskiej prowincji zarówno on jak i praktycznie każdy dziennikarz z ogólnopolskiego medium podchodzi do tego z pewnym charakterystycznym, warszawocentrycznym
Ja za to kojarzę taką zbitkę wyrazów jak "załatwić pracę w urzędzie", gdzieś się tam przewijała w tle rozmów przy stole przez całe moje życie.
Jak myślicie, dlaczego PiS wygrał wybory i tak mocno się nadal trzyma? Bo pokazał Polsce powiatowej, że nie są śmieciami tak jak mieszczuchy o nich mówią.
I
@niochland: Zgadzam się z puentą, ale prawda jest taka że to duże ośrodki dokładają się do budżetów tych najmniejszych.
@mmafame: I to co piszesz jest waśnie typowym przykładem deptania ludziom po odciskach z całkowitym brakiem świadomości, że się to robi. Bo ten człowiek, któremu "nikt nie broni się przeprowadzić do dużego miasta" jeśli to robi to dziej się to kosztem dużego wyrzeczenia, on musi porzucić to wszystko w czym się wychował,
Mam sporo doświadczeń z "Polską powiatową". Mieszkałem w mieście 25 tys., potem 65 tys., a teraz w 13 tys. Sytuacja wszędzie jest taka sama. Jeżeli w okolicy nie ma większego przemysłu typu meblarski (np Kępno i zagłębie meblowe), albo większego ośrodka miejskiego do którego można dojechać do pracy (typu np Wrocław, Kraków, W-wa, Poznań) to najczęściej największym pracodawcą w mieście jest burmistrz / prezydent miasta i jego
Chyba jednak wole kurnik z dobrą komunikacją miejską, z dużym wyborem miejsc
@lucky_leo: ile się naczytałem, że w miastach wojewódzkich to tylko piwo za 20zł, więc i tak nikt nie