Korzyści z integracji? Od łebka 238 zł rocznie. Dopłacimy.
Po przeliczeniu wszystkich naszych kosztów związanych z integracją z UE okazuje się, że każdy Polak w latach 2007-2013 wyda przeciętnie 1606 zł rocznie po to, aby otrzymać 1368 zł. Czyli dołoży do interesu 238 zł rocznie!
t.....a z- #
- #
- #
- #
- #
- 13
Komentarze (13)
najlepsze
1. Na dole obraska małym druczkiem: Założenia 1eur.=1zł
Czytaj:przychody liczone w euro, wydatki w złotówkach
2. Wspólfinansowanie to coś, na co i tak byśmy wydali forsę. To, że my dopłacamy do drogi. za którą nam zapłaciła UE to część kwoty, którą byśmy wydali sami na drogę (o ile byśmy ją w ogóle budowali)
Dlaczego prounijnemu PiSowi miałoby zależeć na rozpowszechnieniu tej bolesnej prawdy? Nie zależy, tak jak nie zależy żadnej innej partii w polskim parlamencie.
@dlaczego
Wyliczenia tyczą się samych subsydiów i ich obsługi, nie ceł. I wątpię czy statystyczny Polak o nich wie.
Wszyscy i tak o tym wiedzą wiec w czym problem?
skoro o wszystkim wiedzieli to czemu od tylu lat milczą, bo takie ARiMR, ARN czy GDDKiA, NFOŚ istnieją znacznie dłużej niż 2 lata. widocznie pamięć i wyobraźnia redaktorów "Wprost" nie sięga tak daleko.
oczywiste jest, że trzeba wszelkie fundusze wydawać z pomysłem i rozwagą. jeśli nie wzrosną nakłady na naukę, badania, wynalazczość, to nie ma mowy o trwałym wzroście, konkurencyjności. dobrze, że rolnictwo dostaje taki zastrzyk pieniędzy, ale rolnictwo produkuje niemalże
Ale co do otwartego dostępu do rynków zachodnioeuropejskich (i vice versa) mogliśmy się umówić do eurosajuza w ogóle nie wchodząc. Wystarczyłyby stosowne umowy bilateralne (na wzór tych szwajcarskich) + stosunkowo niewielkie, biorąc pod uwagę fakt, iż zachowalibyśmy dostęp do rynków pozaunijnych i nie krępowałoby nas jakieś 3/4 gorsetu unijnej biurokracji, frycowe.
"unijne wymagania związane z prawem i finansami