Piractwo drogowe Tuska i Schetyny
Tusk stracił prawo jazdy, bo jechał 107 km/godz. w terenie zabudowanym. Schetyna także je stracił, a jechał jeszcze szybciej, bo aż 123 km/godz., także w terenie zabudowanym. Skandaliczne łamanie przepisów uszło jednak politykom na sucho. Obie strony sporu wykazały się przy tym dużą dozą hipokryzji.
BojWhucie z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 15
Komentarze (15)
najlepsze
Zgodzę się z tym że bezpieczeństwo w ruchu drogowym jest w Polsce bagatelizowane i powinno się położyć na nie dużo większy nacisk, ale zestawianie go z korupcją jest absurdalne. Trochę takie "bo w Ameryce biją murzynów".
I nie jest prawdą że korupcja nie niesie śmierci, zdefraudowane pieniądze przez "Handlarza broni" mogły
@pilot1123: niestety bagatelizujesz poważny problem. Przeklinaniem nikogo nie zabijesz
Zakop bo przecież obaj się przyznali i ponieśli konsekwencje. PiS przed wyborami będzie grzał każdy taki temat do porzygu. Nie znam chyba nikogo kto by nigdy nie przekroczył prędkości, no może poza pewnym Jarosławem co nie ma nawet prawa jazdy.
Bo on przecież nie ma prawa jazdy :) Proste?
Dlatego jak coś nie tak - to wina kierowcy rządowego.
Ale za Kurski ma łamanie prawa i unikanie odpowiedzialności tak bardzo we krwi, że jak jego kierowca spowodował wypadek to Kurski uciekł do lasu. Tak prewencyjnie i z przyzwyczajenia.
Komentarz usunięty przez moderatora