Postanowiłem, że codziennie będę wrzucać przetłumaczone raporty ISW bo to naprawdę porządny think-thank z którego sporo można się dowiedzieć a na wykopie dość rzadko go widuje. Jeśli chcesz możesz śledzić tag #codziennyisw gdzie będę wrzucać tłumaczenia. Przejdźmy do dzisiejszego artykułu, zanim nadejdzie północ i nie będzie się liczyło.
Skrócone podsumowanie kampanii z dnia 13 listopada od ISW. Raport omawia prawdopodobny rozwój wojny po sukcesie Ukrainy z odzyskaniem kontroli nad zachodnią częścią obwodu chersońskiego. Rosjanie nie ograniczają działań wojennych na okres jesieni i zimy, ale raczej rozpoczynają nową ofensywę w obwodzie donieckim.
Ukraińcy prawdopodobnie wykorzystają zwolnione siły z frontu chersońskiego do wzmocnienia trwającej kontrofensywy w obwodzie ługańskim lub do rozpoczęcia nowej kontrofensywy w innym miejscu. To nie jest jeszcze czas by zmniejszać pomoc lub naciskać na negocjacje, ale trzeba dalej pomagać Ukrainę by ta wykorzystała zwycięstwa by umożliwić rozmowy na warunkach sprzyjających Kijowowi a nie Moskwę
Ukraina odniosła ważne zwycięstwo w kampanii wyzwalającej zachodnią część obwodu chersońskiego, której kulminacją było wycofanie sił rosyjskich zakończone 11 listopada[1]. Prezydent Rosji Władimir Putin był zdeterminowany, aby utrzymać ten kluczowy teren, którego posiadanie pozwoliłoby mu na przeprowadzenie ofensywy na wciąż nieokupowane rejony południowej Ukrainy. Szansa na przyszłą mobilizację była prawdopodobnie ważniejsza w kalkulacjach Putina niż symboliczna wartość zajmowania Chersonia, które jest jedyną stolicą obwodu, którą Rosjanie zajęli od 24 lutego (Donieck i Ługańsk były już w rękach Rosji od 2014-2015 roku). Putin zaangażował znaczne siły rosyjskie do obrony zachodniego Chersonia, w tym wiele z elitarnych jednostek powietrzno-desantowych. Zaangażował również posiłki w postaci rezerwistów zebranych z mobilizacji, którą zarządził 21 września.[3] Siły te okopały się i ciężko walczyły o utrzymanie terenu, ponosząc liczne strat. Sukces Ukrainy pomimo rosyjskiej determinacji i wykorzystania deficytowych jednostek elitarnych jest pod wieloma względami nawet bardziej imponujący niż jej zwycięstwo w obwodzie charkowskim w połowie września.[4]
Sukces Ukrainy wynikał w dużej mierze z innowacyjnego wykorzystania przez Ukraińską Armię dostarczonego przez USA systemu rakiet precyzyjnych HIMARS do przerwania rosyjskich linii zaopatrzeniowych. Amunicja HIMARS, którą USA przekazały Ukrainie, nie nadaje się do niszczenia mostów - jej głowice są zbyt małe i nie są zoptymalizowane do takich uderzeń. UAF opracowała taktykę obejścia tego ograniczenia poprzez przeprowadzenie wielu precyzyjnych uderzeń na kluczowy most Antonowski oraz ten w Nowej Kachówce w taki sposób, aby zniszczyć jezdnie w taki sposób, że niemożliwy byłby transport ciężkiego sprzętu, bez potrzeby poważniejszego uszkadzania mostów. Ukraińcy systematycznie uderzali na mosty za każdym razem Rosjanie próbowali je naprawić, celując w sprzęt naprawczy i jezdnie, aż Rosjanie w końcu z tego całkowicie zrezygnowali. Rosjanie próbowali zbudować most pontonowy pod mostem Antonowskim, ale Ukraińcy również go zniszczyli.[6] Rosjanom pozostały w końcu jedynie barki przewożące zaopatrzenie, sprzęt i posiłki ze wschodniego na zachodni brzeg. Ukraina atakowała również barki i lotniska, przez co ten prowizoryczny system był niewystarczający do zaopatrywania 20 tysięcy rosyjskich oddziałów zmechanizowanych, próbujących utrzymać się na zachodnim brzegu rzeki.[8]
Było jasne, że Rosjanie nie będą w stanie obronić tego regionu po tym jak generał armii rosyjskiej Siergiej Surowikin objął dowództwo nad rosyjską inwazją na Ukrainie i 8 października zasygnalizował zamiar wycofania się z zachodniego Chersonia niemal natychmiast i prawdopodobnie rozpoczął planowany odwrót rozciągnięty na okres kilku tygodni. [10] Nie jest jasne, czy Putin upoważnił Surowikina do całkowitego opuszczenia zachodniego Chersonia w tym czasie, czy też to była inicjatywa Surowikina, któremu dopiero po jakimś czasie udało się przekonać Putina do ostatecznego odwrotu. Jakkolwiek by nie było, minister obrony Rosji Szojgu spotkał się z Surowikinem 9 listopada i w zainscenizowanym spotkaniu nakazał mu wycofanie się, z czym Surowikin ochoczo się zgodził[11].
Putin prawdopodobnie wsparł decyzję Surowikina i pozwolił mu wycofać się z Chersonia, pod warunkiem, że wykorzysta on zwolnione oddziały z frontu Chersońskiego by razem z ze zmobilizowanymi oddziałami zdołał przejąć większą część regionu Doniecka[12]. To zdaniem Andrija Zahorodniuka , przewodniczącego Ukraińskiego Centrum Strategii Obronnych, jest najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem wznowienia w dniu 28 października intensywnych rosyjskich działań ofensywnych najpierw w okolicach Bachmutu, a następnie na południowym zachodzie w rejonie Wuhłedaru [13]. Działanie te zresztą nie mają żadnego strategicznego znaczenia. Poza Bachmutem znajdują się daleko od istotnych operacyjnie miejscowości i rozpoczęto je w trudnej błotnistej pogodzie w dodatku przy wykorzystaniu nieprzygotowanych zmobilizowanych, jeszcze zanim w ten rejon dotarły bardziej doświadczone oddziały [14]. Surowikin prawdopodobnie rozpoczął ten szaleńczy atak by przypodobać się Putinowi i pokazać, że zależy mu na odnoszeniu szybkich zwycięstw
Rosyjskie działania ofensywne w obwodzie donieckim będą się nasilać w najbliższych tygodniach wraz z napływem dodatkowych zmobilizowanych żołnierzy oraz sił wycofanych z zachodniego Chersonia. Siły ukraińskie w tym rejonie znajdą się pod silną presją i najprawdopodobniej Kijów będzie zmuszony do skierowania dodatkowych sił do obrony przed ofensywą rosyjską. Rosjanie, mimo wznowienia działań, raczej nie zdobędą znaczących operacyjnie pozycji, choć niewykluczone, że z czasem, przy ogromnych kosztach, zajmą Bachmut. Rosyjscy zmobilizowani żołnierze okazali się niedostatecznie wyszkoleni, słabo wyposażeni i bardzo niechętni do walki[15]. Nie przybywają w zwartych jednostkach, lecz są wysyłani w dużej mierze jako pojedyncze lub małe jednostki zastępcze do oddziałów, które walczą bez wytchnienia od dziewięciu miesięcy, które poniosły druzgocące straty w ludziach i sprzęcie, a także są w znacznym stopniu zdemoralizowane
W skład sił rosyjskich działających w obwodzie donieckim wchodzą konwencjonalne jednostki regularnych Sił Zbrojnych FR, zmobilizowani wojskowi, oddziały Wagnera, formacje BARS (rosyjska ochotnicza rezerwa), oddziały milicji z Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej, żołnierze z czeczeńskich oddziałów Ramzana Kadyrowa oraz bataliony ochotnicze.[16] Ten dziwaczny zlepek sił bojowych będzie miał znacznie mniejszą efektywną siłę bojową niż zgrupowanie regularnych jednostek o podobnej liczebności. Jest bardzo mało prawdopodobne, że Surowikin będzie w stanie stworzyć z tej zbieraniny siły zdolne do prowadzenia skutecznej ofensywy na dużą skalę, zwłaszcza że nie poświęca on nawet czasu (lub go zwyczajnie nie ma ) na zbudowanie spójnej siły uderzeniowej przed rzuceniem jej do ataku. Ta dziwaczna mieszanka sił prawdopodobnie osiągnie pewne zwycięstwa dzięki ogromnej masie ludzkiej, ale ukraińscy obrońcy, prawdopodobnie wzmocnieni, najprawdopodobniej zmuszą ją do zatrzymania się w ciągu najbliższych kilku miesięcy.
Ukraina prawdopodobnie odzyska też siły bojowe z zachodniego Chersonia i przerzuci je w inne rejony, zarówno do działań defensywnych, jak i kontratakujących. UAF może próbować przegonić Rosjan przez Dniepr w różnych punktach, ale raczej tego nie zrobi, bo logistyka wsparcia ukraińskiej kwatery na wschodnim brzegu jest bardzo ograniczona. Bardziej prawdopodobne jest więc, że UAF skonsoliduje swoją kontrolę nad zachodnim brzegiem, pozostawi wystarczające siły obronne, by odstraszyć rosyjskie próby desantu i przerzuci siły na inne obszary. Rosyjska ofensywa w obwodzie donieckim prawdopodobnie będzie wymagała od skierowania części sił do obrony w tym rejonie, ale Ukraińcy mogą wysłać przynajmniej część odzyskanych sił bojowych do wzmocnienia trwającej kontrofensywy w obwodzie ługańskim, albo do rozpoczęcia zupełnie nowej kontrofensywy gdzieś indziej (nie będziemy spekulować, gdzie to może być).
Siły ukraińskie nadal osiągają ograniczone korzyści w obwodzie ługańskim i prawdopodobnie będą w stanie osiągnąć większe sukcesy, jeśli zostaną wzmocnione przez oddziały spod Chersonia. Z pewnością Rosjanie wzmacniają swoje pozycje obronne w obwodzie ługańskim, ale mimo to Ukraińska Armia posuwa się ciągle naprzód i wątpliwe jest by źle wyszkoleni, źle wyposażeni i o pozbawieni morale rosyjscy rezerwiści byliby w stanie powstrzymać zmotywowane i podbudowane zwycięstwem siły Ukrainy.
Zaprzestanie lub spowolnienie działań bojowych w ciągu najbliższych miesięcy jest więc bardzo mało prawdopodobne. Rosjanie zdecydowanie nie próbują tworzyć i umacniać pozycji obronnych, lecz wznawiają działania ofensywne w obwodzie donieckim[17]. Ukraińcy niemal na pewno będą kontynuować rozpoczęte już działania kontratakujące. Obie strony już teraz walczą w bardzo błotnistych warunkach. Raczej nie zaprzestaną walki, gdy zima zamrozi ziemię i sprawi, że będzie ona jeszcze bardziej sprzyjać prowadzeniu zmechanizowanej wojny manewrowej na dużą skalę. Jest bardziej prawdopodobne, że wraz ze spadkiem temperatury walki będą się raczej nasilać niż zwalniać.
Każda próba zawieszenia broni lub zaprzestania działań wojennych w tym czasie byłaby w przeważającej mierze korzystna dla Rosji. Putin powinien pragnąć takiego zawieszenia broni i uznać, że musi dać swoim siłom czas na odpoczyneki dać rezerwistom czas na zintegrowanie się z jednostkami, przeszkolenie i przygotowanie do ciężkich walk. Powinien chcieć powstrzymać Ukraińców przed wykorzystywaniem emocjonalnego uniesienia, jakie wywołały ich ostatnie zwycięstwa. Fakt, że Putin w tych okolicznościach nadal popycha swoich generałów do ofensywy, jest więc z wojskowego punktu widzenia poważnym błędem. Prawdopodobnie wynika to z czynników psychologicznych, które skłoniły Putina do wydania rozkazu inwazji w pierwszej kolejności, ale także w coraz większym stopniu z potrzeby pokazania przez Putina swojej twardości wobec frakcji wojny kierowanej, przynajmniej publicznie, przez właściciela Wagnera Jewgienija Prigożyna. Putin raczej nie będzie skłonny dążyć do zawieszenia broni, chyba że towarzyszyć mu będą ogromne ukraińskie i międzynarodowe ustępstwa.
Napoleon kiedyś powiedział: "Nie przeszkadzaj swojemu wrogowi gdy popełnia błędy" Ukraina i jej zwolennicy powinni wykorzystać błąd Putina i kontynuować kontrofensywę w okolicznościach znacznie bardziej korzystnych dla Kijowa niż dla Moskwy.
Ukraina w żadnym wypadku nie wyzwoliła minimalnego terytorium niezbędnego dla jej przyszłego bezpieczeństwa i przetrwania gospodarczego, nawet po zwycięstwie w Chersoniu. Miasto Melitopol, Zaporoska Elektrownia Atomowa, ziemie na wschodnim brzegu dolnego biegu Dniepru, oraz terytorium w obwodach donieckim i ługańskim są terenami niezbędnymi dla Ukrainy, jak ISW wcześniej argumentowało.[18] Dyskusje o przyszłości Krymu i innych ukraińskich ziem nielegalnie okupowanych przez Rosję po 2014 roku są wciąż przedwczesne. Ukraina musi wyzwolić dziesiątki tysięcy kilometrów kwadratowych brakujących na tych terenach, jeśli ma być w stanie bronić się przed przyszłymi rosyjskimi atakami i odbudować funkcjonalną gospodarkę.
Ukraińcy i Zachód muszą nasilić wysiłki, aby umożliwić wyzwolenie tych ziem tak szybko, jak to możliwe, zanim będą się martwić o to, co leży poza nimi. Ukraina przejęła pałeczkę i Kijów oraz jego partnerzy muszą jak najszybciej to wykorzystać.
Kluczowe wydarzenia z 13 listopada:
- Założyciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn zwrócił się do rosyjskiej Prokuratury Generalnej o wszczęcie sprawy przeciwko gubernatorowi Sankt Petersburga Aleksandrowi Beglowi o zdradę stanu, po tym jak w internecie pojawiły się nagrania, na których siły Wagnera mordują jednego ze swoich.[19]
-Stacjonujące na Białorusi rosyjskie wojsko nadal generuje problemy z Białorusinami [21]
-Rosyjskie źródła twierdziły, że siły ukraińskie kontynuowały działania kontrofensywne w kierunku Kreminnej i Świętowa.[22]
-Siły ukraińskie kontynuowały umacnianie kontroli nad prawym brzegiem Dniepru w obwodzie chersońskim.[23] Siły ukraińskie uderzyły na rosyjską bazę wojskową
Czapłynce w obwodzie chersońskim, 50 km na południe od Berysławia na wschodnim brzegu Dniepru.[24]
-Siły rosyjskie kontynuowały działania ofensywne na kierunkach Bachmut, Awdijiwke i Wuhłedar.[25] Rosyjskie Ministerstwo Obrony twierdzi, że siły rosyjskie zdobyły Majorsk, na południowy wschód od Bachmutu.[26]
-Siły rosyjskie kontynuowały ostrzał miast i wiosek w obwodach zaporoskim i dniepropietrowskim.[27] Siły rosyjskie uderzyły w miasto Zaporoże rakietą Iskander.[28]
-Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow ogłosił, że prezydent Rosji Władimir Putin nakazał demobilizację zmobilizowanych studentów w okupowanych przez Rosję obwodach ługańskim i donieckim.[29]
-Rosyjskie siły i urzędnicy okupacyjni przymusowo mobilizują mężczyzn w okupowanym przez Rosjan Melitopolu zmuszając ich do budowy okopów i fortyfikacji obronnych w mieście.[30]
-Ukraińskie źródła twierdzą, że siły rosyjskie wycofują się z lewego brzegu Dniepru i koncentrują siły i sprzęt w Melitopolu, obwód zaporoski, i Mariupolu, obwód doniecki.[31].
-Prezydent Rosji Władimir Putin zaproponował poprawkę do projektu ustawy, która pozwoliłaby rosyjskim urzędnikom na odebranie rosyjskiego obywatelstwa za rozpowszechnianie "fałszywych" informacji o rosyjskim wojsku, uczestnictwo w ekstremistycznych lub niepożądanych organizacjach lub wzywanie do naruszania rosyjskiej "integralności terytorialnej."[32]
----------------------------------------------------------------------------------
Interaktywna mapa ISW: https://storymaps.arcgis.com/s...
Oryginalny Artykuł razem ze źródłami :https://www.understandingwar.o...
-------------------------------------------------------------------------------
Komentarze (3)
najlepsze