Komendant wzywa na dywanik policjanta, który ujawnił nieprawidłowości w drogówce
"Zarzuca mi się nieetyczne działanie poprzez udzielenie informacji dziennikarzom. Odbieram to jako nękanie." Nieprawidłowości w drogówce w Radomiu. Pismo do przełożonych. W piśmie mówił m.in. o nierównym traktowaniu policjantów pracujących w wydziale przez naczelnika.
raul7788 z- #
- #
- #
- #
- 37
Komentarze (37)
najlepsze
Funkcjonariusz, który w piśmie do przełożonych opisał patologie w pracy wydziału ruchu drogowego Komendy Miejskiej w Radomiu, ma się tłumaczyć komendantowi z artykułów prasowych na ten temat.
- Zarzuca mi się nieetyczne działanie poprzez udzielenie informacji dziennikarzom. Odbieram to jako nękanie - komentuje asp. sztab Wojciech Barcikowski, policjant z radomskiej drogówki. To on, jak już pisaliśmy, zgłosił nieprawidłowości w funkcjonowaniu i zarządzaniu
"Policjanci dostali też polecenie od swojego szefa, aby podczas kontroli drogowej, gdy zatrzymany samochód był znacznej wartości, pytali kierowcę, skąd wziął pieniądze na zakup tak drogiego auta, po czym mieli sporządzać stosowną notatkę i kierować ją do urzędów skarbowych"
Co #!$%@?
@AndrzejDudaKrolemJest:
kolejna patologia, robienie z policji folwarku domowego
- komendant za nie zajęcie się sprawą powinien wylecieć,
- za tuszowanie sprawy i próbę zrzucenia winy na policjanta, który poinformował o nieprawidłowościach, powinien mieć sprawę sądową
Patologia PiS
Wezwanie "na dywanik" przez komendanta mogło być:
- wyjątkowo głupie, bo panicz poczuł władze
- uzasadnione, poparte wcześniej konsultacją prawniczą
Tak czy owak coś się wydarzyło, jest jakieś nieporozumienie i forma nacisku (z jeden albo drugiej strony).
@Cadore: ja mam - zakop
Ten kome(dia)ndant?
Ale pisowcy jedza, ze smakiem gowno az im sie uszy trzesa