1. Snap - Rhythm is a Dancer. 2 Real McCoy - Another Night. (chyba. Tego nie jestem pewien) 3. Culture Beat - Mr Vain 4. La Bouche - Be my Lover 5. Scatman John - Scatman`s World 6. Sash - Equator 7. Alice Deejay - Better Off Alone 8. pamietam... ale nazwy zapomnialem 9. DJ Sammy - Heaven xD
@baronio: Wtedy było masę zespołów/twórców i każdy miał swój styl. Teraz to wszystko na jedno kopyto, komuś wyjdzie to od razu każdy podpina się pod ten styl.
Te stare kawałki mają coś w sobie, jakoś tak od razu człowiek zaczyna tuptać sobie nogą, a jak może to robi takie "głupawki" jak ten na filmiku
Ja jestem 84. Jeszcze chwilę temu czułem się taki młody, niczym student wspominając te czasy i starając się trochę nadal tak żyć. Nagle jeb! Ludzie już nie mówią na Ty, proszę Pana. Nagle bolą plecy i spać idę o 21:30 i ogólnie ludzie inaczej na ciebie reagują. K.. czuję się nagle starym grzybem. Nie tak miało być i za szybko.
@Immoderate: Niedawno miałem sytuację że gapię się na jakąś młodą dziewuszkę w autobusie bo była 9/10. W pewnym momencie ona wstaje, podchodzi do mnie i mówi "niech pan sobie usiądzie"(⌐͡■͜ʖ͡■)
Więcej luzu ma koleś niż sporo dzisiejszych nastolatków.
@wieczny-student: Dorastając w USA w latach 90 nie jest trudno nie mieć luzu. Psychologowie wprost mówią, że "analogowe" czasy są lepsze do ogólnego rozwoju człowieka, a jakby nie patrzeć to właśnie lata 90 i wczesne 2000 są szczytem rozwoju cywilizacyjnego tuż przed cyfrową rewolucją.
@terenn: Gdyby ojciec urodził się 1990 to żeby mieć dzisiaj nastoletnią córkę (załóżmy 15 lat) to musiałby ją spłodzić mając 18 lat. Średni wiek ojca pierwszego dziecka to w USA 30 lat. Także zdecydowanie chodzi tutaj o człowieka urodzonego w początku lat 80.
@PfefferWerfer: Poza tym jeśli miałby się urodzić w latach 90. to będąc dzieciakiem w wieku od 1 do 10 lat mało by jednak z tego wszystkiego zapamiętał, nawet jakby w przedszkolu mu tak grali. Psychologicznie to jednak druga dekada życia kreuje najwięcej wspomnień z tzw. dzieciństwa i łykania różnych trendów na tyle, żeby zostało na resztę życia.
@partiid dodaj, że jest to jeden z miliona takich filmików, zrobionych niemal identycznie. Ale pozwalają lvl 35+ poczuć się cool, więc lecą plusy. Ciekawe, czy gdyby jakaś Grażyna lvl 50 robiła coś podobnego do hitów z lat 80 też byłoby to takie super.
Pamiętam jakbym wczoraj zakładał tu konto a minęła okrągła dekada, zakładałem jako 20 letni szczyl, a dzisiaj trójka z przodu. Za dzieciaka w jedne wakacje potrafiłeś zauroczyć się trzy razy, przeżyć setkę różnych sytuacji i historii - dzisiaj, na święta spotykasz się ze znajomymi, rodziną i masz w kieszeni jedynie parę albo jedną, dwie historie z wydarzeń z ostatniego roku w Twoim życiu. Często o tym dlaczego byłeś u lekarza i jakie
@xEnzo: ja tam baluję nadal, przynajmniej 2 razy w miesiącu wyjścia weekendowe na kluby, min 1, 2 w tygodniu na puby/knajpy itd. Może nie jest już ta sama zabawa co kiedyś, ale wciąż mnie to jara. A na parkiecie od 22 do 5 nad ranem nie mam sobie równych ( ͡°͜ʖ͡°) Ale fakt - wyglądam też co najwyżej na 25, a z moją energią jestem
@ravau3: no coś w tym jest bo dla mnie muza z końca lat 90's 2000's i wczesnych 2010's juz jest zamurowana w mózgu jako element mojego kulturowego DNA.
@Qullion: ja odkryłem muzykę z lat 90s na zasadzie wykopaliska gdy zacząłem słuchać trance w 2009 roku i następnie poszukiwałem starszych kawałków bo nowsze jakoś mi nie podchodziły.
Komentarze (215)
najlepsze
1. Snap - Rhythm is a Dancer.
2 Real McCoy - Another Night. (chyba. Tego nie jestem pewien)
3. Culture Beat - Mr Vain
4. La Bouche - Be my Lover
5. Scatman John - Scatman`s World
6. Sash - Equator
7. Alice Deejay - Better Off Alone
8. pamietam... ale nazwy zapomnialem
9. DJ Sammy - Heaven
xD
8. Sonique - It Feels So Good
Te stare kawałki mają coś w sobie, jakoś tak od razu człowiek zaczyna tuptać sobie nogą, a jak może to robi takie "głupawki" jak ten na filmiku
@wieczny-student: Dorastając w USA w latach 90 nie jest trudno nie mieć luzu. Psychologowie wprost mówią, że "analogowe" czasy są lepsze do ogólnego rozwoju człowieka, a jakby nie patrzeć to właśnie lata 90 i wczesne 2000 są szczytem rozwoju cywilizacyjnego tuż przed cyfrową rewolucją.
Widać progres cywilizacyjny....
Ciekawe, czy gdyby jakaś Grażyna lvl 50 robiła coś podobnego do hitów z lat 80 też byłoby to takie super.
Może nie jest już ta sama zabawa co kiedyś, ale wciąż mnie to jara.
A na parkiecie od 22 do 5 nad ranem nie mam sobie równych ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ale fakt - wyglądam też co najwyżej na 25, a z moją energią jestem