@JokerBonifacy: To że weterynarz ci zakrapia psa nie oznacza że masz spokój. Wszystkie olejki które są dostępne na rynku działają około 2-3 miesiące. Więc jednokrotne zakropienie na cały sezon to tylko komfort psychiczny.
Samo działanie preparatu NIE jest odstraszające, kleszcz ma umrzeć od tego zanim wypije tyle krwi, że zwymiotuje.
Choroba przenoszona jest właśnie przez wydzielinę kleszczy, w momencie kiedy to pieroństwo się już przyczepi to pije, pije aż zwymiotuje dopiero
Jako dziecko latało się po trawach, krzaczorach, lasach, w okół stawów, kolo rzek, rzeczek, na łąkach. Przez okres czasu gdy byłem dzieckiem do 22 roku życia ani jednego razu nie złapałem kleszcza, a widziałem go tylko raz mając chyba jakoś 12 lat jak jakiś polubił ciotę gdy ta była w lesie. Po tym czasie stopniowo coraz bardziej słyszało się o tych kleszczach, coraz więcej osób o nich mówiło, aż pewnego ranka po
@ochucki: Kumpel chodził przez jakieś 4 miesiące z Boreliozą zanim zgłosił się do lekarza. Do dzisiaj mam wrażenie, że od tamtego czasu zrobił się jakiś nieogarnięty :d.
@tdmr: Tylko borelioza? Akurat borelioza może być czasami nieuleczalna, bo kiepsko leczona będzie miała nawroty do końca życia. Krótka informacja na temat leczenia boreliozy, bo zanim człowiek trafi dolekarza, który ma pojęcie o tym to się nałyka zbednych antybiotyków. Borelioze powinno się leczyć w zasadzie tetracyklinami (najpopulraniejsza doksycyklina) w dużym stężeniu i koniecznie metronidazol do rozbijania cyst. Amerykańscy lekarze twierdzą, że kuracja powinna trwać tak jak w przypadku gruźlicy bardzo długo,
@dajlmilnusa: I tu się mylisz. W świecie ludzi odpowiednikami kleszczy [a dokładniej wszystkich pasożytów] są socjopaci, zarówno kobiety, jak i mężczyźni.
Komentarze (82)
najlepsze
Przy jednej dziurze to i kot zdechnie.
Samo działanie preparatu NIE jest odstraszające, kleszcz ma umrzeć od tego zanim wypije tyle krwi, że zwymiotuje.
Choroba przenoszona jest właśnie przez wydzielinę kleszczy, w momencie kiedy to pieroństwo się już przyczepi to pije, pije aż zwymiotuje dopiero
Obalam tezę amerykańskich naukowców - miałem raz kleszcza.
Chyba masz rację. Jeszcze nie byłem. Ale przynajmniej już wiadomo, że przyszły wykopowicz może mieć kleszcza.
Nie mogę się nadziwić mojemu ogromnemu wkładowi w amerykańską naukę ;]
Szczęście w nieszczęściu że to była tylko borelioza, a nie zapalenie opon mózgowych.