W warszawie mamy określenie na takich ... słoiki :) powiem szczerze że sam spotykam się z różnymi reakcjami, skrajnie, to mnie debil próbował docisnąć do krawężnika, po czym odjechał jak gdyby nigdy nic, jako że mój moto to nie jest demon, to go wcale nie goniłem, ale za 1 km spotkałem go w korku...mam dziś piękne lusterko z peugeota na pamiątkę. :)
@Kick_Ass: No właśnie podobno dobrym sposobem na takich jest uderzenie w lusterko pięścią. Jako, że większość motocyklistów ma specjalne rękawiczki z ochraniaczami na kostki efekt jest kosztowny. :)
Dla mnie to jest czyste chamstwo, jak ktoś chce to niech sobie jedzie. Mi w tym nie przeszkadza, a że się zmieści to droga wolna.
Kiedyś w Mińsku były rejestracje siedleckie: WSI - jak w Warszawie ktoś się wk$@!iał na moją jazdę, to pokazywało się, że jestem prosty chłop ze WSI i większość rozumiała. Przy WM nie przejdzie....
2) Motocykliści: piszecie 'motocykle są wszędzie' - zgadza się, ale jadąc 160 km/h przez miasto, gdzie chodzą dzieci nie wzbudzacie sympatii u ludzi i trudno się dziwić.
Panowie, czego sie spodziewac po starej omedze z rejestracja LU , przeciez to podrecznikowa definicja buraka:) inna sprawa ze z perspektywy kamery tego motocyklisty jazda miedzy samochodami nie wyglada zbyt bezpiecznie- ja bym sie nie odwazyl, co nie znaczy, ze utrudniam to innym smialkom:)
@bourgeois: Póki nie spróbujesz takiej jazdy , nigdy nie zrozumiesz. Z perspektywy widza faktycznie może to być niebezpieczne, ale jak się siedzi na moto, to jest to po prostu normalne, jadąc w takim korku zwracasz uwagę czy nie tworzy się miejsce na sąsiednim pasie, bo wtedy jakiś kierowca puchy może zechcieć wykorzystać okazję i wskoczyć, bez kierunku i bez patrzenia w lustra, a tak to zwracasz tylko uwagę czy się zmieścisz,
@odrealniony: i co teraz zrobić, odbijać w prawo, żeby motory mogły sobie nas wyminąć czy może odbijać w lewo, żeby rowerzyści mogli spokojnie jechać na zakorkowanej ulicy?
Ja tam zawsze zjeżdżam, a co, niech sobie jedzie... Może i stwarza jakieś niebezpieczeństwo, ale co mi zależy żeby puścić motocykl, no chyba, że komuś przybędzie +1 cm jak przyblokuje jednoślad.
A w Krakowie wisza w centrum nawet specialne znaki, albo bardziej tablice informacyjne, ktore sugeruja, zeby nie utrudniac sobie nawzajem jazdy i robic miejsce motocyklom. Ja, jak tylko widze moto w lusterku, zawsze robie miejsce, bo po co robic na zlosc ? Niech jedzie...
Jeżdżę co dzień do Warszawy i też zauważyłem ze rejestracje LU, to często hamy i prostaki za kierownicą. Widać taki rejon, że ludzie się tam spinają strasznie.
@coo84: Po prostu ludzie ze wsi/małych miast nie są przyzwyczajeni do jazdy po dużych skrzyżowaniach czy taką Grunwaldzką- bo u nich tego nie ma. Chociaż trafiają się typy "będę jeździł agresywnie to pokażę, że jestem stąd", ale na takich to szkoda słów.
A co do gdańszczan- też nie ma cudów. Zajeżdżanie drogi na obwodnicy, zmienianie pasa bez kierunku, wymuszanie pierwszeństwa (zwłaszcza na krzyżówkach takich jak zjazd z obwodnicy na Kowale) to
Komentarze (341)
najlepsze
+ zajmują mniej miejsca, więc zmniejszają korki,
+ zajmują mniej miejsca na zatłoczonych parkingach,
+ przemieszczają się ogólnie szybciej (jeśli ich nie blokować), więc nie są zawalidrogami,
+ są zrywniejsze, więc poprawiają przepływność na skrzyżowaniach,
+ na ogół emitują mniej smrodu w korkach,
+ w przypadku stłuczki powodują mniej uszkodzeń ;)
- na trasach zdarzają się kretyni, którzy wyprzedzają na
oddawaj moje lusterko chamie ...
Dla mnie to jest czyste chamstwo, jak ktoś chce to niech sobie jedzie. Mi w tym nie przeszkadza, a że się zmieści to droga wolna.
Kiedyś w Mińsku były rejestracje siedleckie: WSI - jak w Warszawie ktoś się wk$@!iał na moją jazdę, to pokazywało się, że jestem prosty chłop ze WSI i większość rozumiała. Przy WM nie przejdzie....
2) Motocykliści: piszecie 'motocykle są wszędzie' - zgadza się, ale jadąc 160 km/h przez miasto, gdzie chodzą dzieci nie wzbudzacie sympatii u ludzi i trudno się dziwić.
A ten omegą to już jednego wcześniej blokował, dlatego był tak przyklejony do linii.
A co do gdańszczan- też nie ma cudów. Zajeżdżanie drogi na obwodnicy, zmienianie pasa bez kierunku, wymuszanie pierwszeństwa (zwłaszcza na krzyżówkach takich jak zjazd z obwodnicy na Kowale) to