Student pozywa Komorowskiego
Tu nie chodzi o konkretną ustawę, ale o arogancję władzy i nieposzanowanie prawa. Art. 61 konstytucji ustanawiający prawo dostępu do informacji zdaje się być przepisem martwym, gdy słyszymy prezydencką minister Irenę Wójcicką twierdzącą, że ekspertyz nie udostępni, gdyż "nie ma takiej praktyki"
scraper z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 26
Komentarze (26)
najlepsze
No ale fajnie :) Bez sarkazmu.
Boję się tylko że teraz sędzia wyśle tego studenta do psychiatry, albo jakiś działacz PO będzie wnosił o Trybunał Stanu za obrazę władzy.
A podawać się za mnie owszem, wielu podaje, ale wszyscy wiedzą, że wszyscy to tak naprawdę tylko i wyłącznie wszyscy, a ci wszyscy inni to oni są wszyscy oszustami.
Nie mniej jednak wątpie by tą batalię wygrał, ale liczy się chęć nie skutek.
Oby więcej takich odważnych i mądrych studentów było - wystarczy uczyć się i mieć trochę IQ
Jeżeli ktoś tego nie rozumie to wytłumaczę inaczej. Jeżeli szpital zrobi błąd w sztuce, to pozew do sądu nie idzie przeciwko dyrektorowi tego szpitala, tylko przeciwko szpitalowi.
może się nie znam, ale rozumiem to inaczej. Z prośbą o dostęp do informacji zwrócił się do prezydenta, wysyłając pismo najprawdopodobniej do kancelarii prezydenta. Jeśli takiej zgody nie otrzymał, to znaczy, że prezydent nie wyraził zgody na udostępnienie informacji. Kancelaria nie jest samodzielnym organem jest tak jak w firmach sekretariatem prezesa.