Czy podczas dzwonienia, dodzwoniliście się kiedyś do środka czyjeś rozmowy dwóch obcych osób, a oni Was nie słyszeli? Jak tak miałem dziś. Niejednokrotnie!
Moja mama kiedyś jeszcze za komuny w tel stacjonarnym słyszała rozmowę w której jedna osoba drugiej obiecała załatwienie pralki z jakiegoś sklepu AGD bez kolejki. Mama w pewnej chwili powiedziała do słuchawki, że też by chętnie taką kupiła i rozmówcy strasznie się spłoszyli, pytali kto to mówi a mama powiedziała, że podsł#!$%@? biuro urząd antykorupcyjny i mają ich na oku.
Kiedyś dość częste zjawisko, teraz spotykane już rzadziej - nowocześniejszy sprzęt i tak dalej. Parę lat temu miałem taki problem z linią stacjonarną TP - co wykręciłem numer to miałem okazję posłuchać obcej rozmowy. Poszedłem z tym do lokalnego oddziału tepsy, sporego budynku w którym mieściła się też cała maszyneria, centrale telefoniczne i tak dalej. Okazało się, że jedna z centralek doznała awarii i pracownicy musieli tymczasowo wymienić ją na starszy model
@mnik1: TP ma też inny problem - gównianą infrastrukturę. Na wioskach ciągnięcie kabli było zbyt kosztowne, więc wszystko działa na niezabezpieczonych częstotliwościach radiowych. Niejednokrotnie siedziałem w samochodzie z radiotelefonem i ściągałem rozmowy telefoniczne w promieniu 50km. Zasadniczy kłopot był taki, że słychać było tylko jednego rozmówcę. Najlepsze było to, że można się było wtrącić do rozmowy, a ludzie nic sobie z tego nie robili, np.:
Jeszcze jakieś 6 lat temu, u mnie w domu na wsi nie było dobrego sygnału telewizyjnego. Albo oglądałeś TVP albo Polsat albo TVN - za każdym razem musiałeś chodzić z anteną po pokoju :P
Wiele razy zdarzało się, że z rodzeństwem trafialiśmy właśnie na rozmowy telefoniczne, wystarczył lekki ruch ręki, żeby zgubić rozmowę. W rozmowach od czasu do czasu pojawiały się jakieś dane, skąd można było wywnioskować, że przynajmniej
@miki3475: Nie było popularne w samochodach, co nie znaczy, że nie było popularne wogóle. Swego czasu(z 15-18 lat temu - komórek nie było, a stacjonarne tylko na kablu) mialem krótkofalówkę-zabawkę, która ładnie zbierała różnych radioamatorów z okolicy - mnóstwo ludzi rozmawiało tym jak zwykłym telefonem.
Przypomniało mi to moje stare głośniki (R.I.P) i ich super moce. Kiedy im się chciało przechwytywały czyjeś rozmowy - nie wiem czy telefoniczne czy CB kierowców - choć zdaje się, że głos należał zawsze do tego samego faceta. :)
@hoi_polloi: Doświadczyłem kiedyś tego gdy podłączyłem słuchawki do telewizora. Była to rozmowa przez CB o jakieś zamówienie, że nie dostało dostarczone na czas. Wszystko czysto i wyraźnie. Te słuchawki też już nie działają, tajemnicza sprawa ;)
Komentarze (131)
najlepsze
Pomyśl sobie jaką ja mam moc, że wracam z pacy po 20.00 a wiadomość o tym jest już na wykopie ;D
Komentarz usunięty przez moderatora
tamci pewnie się posrali.
- Blablabla
- Dobry wieczór, czy
Ja słyszałem rozmowy telefoniczne na starym telewizorze (Neptun 150?) i nikt mi nie chciał wierzyć...
Komentarz usunięty przez moderatora
Jeszcze jakieś 6 lat temu, u mnie w domu na wsi nie było dobrego sygnału telewizyjnego. Albo oglądałeś TVP albo Polsat albo TVN - za każdym razem musiałeś chodzić z anteną po pokoju :P
Wiele razy zdarzało się, że z rodzeństwem trafialiśmy właśnie na rozmowy telefoniczne, wystarczył lekki ruch ręki, żeby zgubić rozmowę. W rozmowach od czasu do czasu pojawiały się jakieś dane, skąd można było wywnioskować, że przynajmniej