Woodstock: demolka pociągu
Z okien leci wszystko co mają pod ręką - i to zarówno w czasie jazdy jak i na stacjach. Setki butelek (po wszystkim co ma % - przodują najtańsze wina) celowanych oczywiście w coś na czym może ona się rozbić, wtedy jest większa radocha.
D.....w z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 255
Komentarze (255)
najlepsze
Rzal i bul.
To nie samiec alfa tylko samiec przygłup.
Nie raz, nie dwa.
Ale:
1) chyba jednak nie tak głupiego, żeby stresować maszynistę pociągu i włazić przed nim na tory.
2) pomijając sam debilizm, to ich zachowanie było takie zwyczajnie... burackie, skrajnie.
3) nie miałbym pretensji, gdyby ktoś napisał o takim moim zachowaniu koment na Wykopie.
demolka jest bardziej medialna niż radosny i bezproblemowy udział na festiwalu. Za taki stan winić można zarządców pkp i służby porządkowe. Jest burda w pociągu to powinna być od razu interwencja - wykopać towarzystwo z wagonów i niech z buta pędzą na festiwal.
Oczywiście,
a później tylko narzekać, że PKP wygląda jak wygląda. Kwiat polskiej młodzieży :/
masz rację, psychologia grupy pozwala zrobić wiele więcej, niż zwykle, bez względu na to, czy mowa o zachowaniu w pociągu, czy zachowania jakiejś tam grupy zaczepiającej przechodniów w nocy - każdy z osobna czuje się anonimowy i robi wszystko to, na co zwykle nie mógłby sobie pozwolić.
Swoją drogą - mam osobę w rodzinie, która pracuje jako Kierownik Pociągu w Przewozach Regionalnych i z opowiadań wiem, że co roku w
Widać bydło nawet nie wie do czego służy srebrny pojemniczek pod oknem z czarnym woreczkiem w środku, bo wygląda na kompletnie nietknięty i nieużywany ze świeżym woreczkiem w środku ;)