@bloodguy: Co kocham u Kubricka, to to, że potrafił zbudować napięcie w zupełnie nie strasznym "otoczeniu". Kiedy większość reżyserów wykorzystuje mrok, ciemność aby wzbudzić strach, tak on wręcz przeciwnie stosuje odpowiednią grę świateł i przy świetle dnia albo pełnym oświetleniu mamy przynajmniej dreszcze. Doskonale widać to w Lśnieniu. Do tego to stopniowe budowanie grozy - mistrzostwo :)
Przypomniała mi się jeszcze jedna dość ciekawa rzecz z wiązana z Kubrickiem. Otóż, Stanley zażyczył sobie, żeby każde tłumaczenie jego filmu na inne języki było przez niego nadzorowane (mógł to być także dubbing). Moim zdaniem powinien być to przykład dla wszystkich twórców filmowych, którzy nie mają w dupie odbioru swoich filmów. Szkoda, że po śmierci reżysera wszystko szlag trafił, bo nie ma kto tego nadzorować.
@RudiRud: Ja słyszałem, że pozwolił puszczać swoje filmy tylko z napisami. Dlatego jeśli widzimy w polskiej telewizji film z napisami zamiast standardowego lektora, to wiadomo, że to film Kubricka.
@amp: Bo było ultimatum - albo sam Stanley będzie pracował nad lokalizacją, albo musicie zadowolić się samymi napisami. Oczywiście nic za darmo, a polska TV raczej nie szasta pieniędzmi w tej materii.
Michał Anioł kinematografii. Mój największy idol jeśli chodzi o reżyserię. Po prostu wiedział jak to się robi i to robił. W dniu jego śmierci dziesiąta muza straciła swojego największego twórcę.
Parafrazując: już od niemal 13 lat Kubrick uczy Boga kręcić filmy ;).
@Destr0: R. Lee Ermey, czyli sierżant Hartman, zanim został aktorem był żołnierzem i szkolił marines. Na planie Full Metal Jacket wielokrotnie improwizował, zwłaszcza w scenach poniżania rekrutów. Nie da się powiedzieć czy jako szkoleniowiec też się tak zachowywał, ale bez wątpienia można stwierdzić, że w filmie zadanie sierżanta-potwora spełnił perfekcyjnie. A Kubrick zawsze lubił perfekcję i dlatego te sceny weszły do jego dzieła :).
nic nadzwyczajnego, po prostu vodoo sight. Używany głównie w walkach typu boks itp. Owe spojrzenie ma na celu pozbawić lub zachwiać pewność siebie, przeciwnika. Ogółem trik nie jest zbyt trudny, należy przelać całą swoją nienawiść do oczu i wpatrywać się nachalnie w wybraną osobę. Dodatkowym atutem jest dystans, na bliski dystans takie spojrzenie wywołuje właśnie zachwianie się pewności obranego z daleka cel może się poczuć obserwowany, działa.
Komentarze (53)
najlepsze
http://www.youtube.com/watch?v=B62f1gQliLY
Parafrazując: już od niemal 13 lat Kubrick uczy Boga kręcić filmy ;).