W nawiązaniu do poprzedniego wpisu: http://www.wykop.pl/wpis/14258645/tl-dr-zdycham-po-wyrwaniu-6-mircy-minelo-7-godzin-/
Minął tydzień, w tym czasie odbyłem 2 wizyty kontrolne, dzisiaj trzecią - okazało się że z rany wystaje dość ostry kawałek kości który powodował wolniejsze gojenie, choć i tak rana jest paskudna - brak kości od zewnętrznej strony po 6, niezły krater.
Więc szybka piłka, znieczulenie i piłowanie tej francy. Mija 3 godzina po zabiegu, odrętwiała twarz aż po ucho, na razie nic nie czuję. Z
@mezon: No właśnie czekam aż się skrzepnie, mam sobie kupić Eludril do płukania i ewentualnie smarować Sorcoserylem. Za tydzień kolejna kontrola. Jeden plus taki że od tygodnia nie paliłem i nie piłem ( ͡° ͜ʖ ͡°) ale to nadrobie jak tylko wydobrzeje XD
TL;DR: Zdycham po wyrwaniu 6.

Mircy minęło 7 godzin od #!$%@? dolnej szóstki która #!$%@?ła się przy rwaniu w pył - była pusta i pęknięta, niedrożny kanał, od roku 4 dentystów próbowało się przebić bezskutecznie, powodowała ciągłe stany zapalne w kości. Dłutowanie itp, nie polecam nikomu, a myślałem że po wyrwaniu górnej szóstki w kwietniu nic mnie nie zaskoczy. Zabieg trwał 30 minut, niewiele pamiętam - najbardziej trzask zęba, asystentkę że mi