Jak myślicie, jak będzie wyglądać kwestia kolonizacji innych planet?
Właśnie zacząłem się zastanawiać: czy gdyby np. Ameryka założyłaby swoją kolonię na dajmy na to Marsie, to czy podlegałaby ona USA w rozumieniu sprzed pięciuset lat, czy po prostu dzięki umowom z innymi krajami dostawałaby potrzebne do życia środki?
Inna sprawa: czy na kolonizowanych planetach pojawiałyby się te same kraje co na Ziemi, czy po prostu planety staną się wielkimi ludzkimi siedzibami z
@vyshomir: istnieją już akty prawne na ten temat: https://pl.wikipedia.org/wiki/Mi%C4%99dzynarodowe_prawo_kosmiczne

z czego najważniejsze to:

Przestrzeń kosmiczna jest dobrem wspólnym i może być użytkowana tylko w celach pokojowych


czyli nie ma możliwości "zagarnięcia" jakiejś planety przez którekolwiek państwo. Używa się też w prawie międzynarodowym pojęcia "wspólne dziedzictwo ludzkości", i tym jest też objęta przestrzeń kosmiczna.
@KeyserSoze: myślę, że pewnie po jakimś czasie kolonie staną się niezależne i ogłoszą się jako międzynarodowe. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić mapy Ziemi i innej planety, gdzie w jednym i drugim miejscu jest stałe terytorium jakiegoś państwa.
W sumie z koloniami na innych kontynentach było tak samo, chociaż suwerenność kolonie afrykańskie, amerykańskie czy azjatyckie zdobyły stosunkowo niedawno
Jakby kiedyś udało się wysłać człowieka jako kolonizatora do innego systemu gwiezdnego, np 2 lata świetlne od nas to powstałby ciekawy problem komunikacyjny. Zakładając, że na statku kosmicznym na jakiś ultra nośnikach zapisany jest cały internet, to wiadomości dochodziłyby z 2 letenim opóźnieme, załoga musiałby sie rpzygotować na to, że wszystko o czym wiedzą o życiu na ziemii, o swoich bliskich, wydarzeniach na świecie dowiedzą sie z 2 letnim opóźnieniem. Dziwna wizja