Wpis z mikrobloga

Znalezione w internetach:

Takie kozy, smarki, babole, szpiki, gile, gilosy itp. to po prostu wszystkie zanieczyszczenia które zostały zatrzymane "przefiltrowane" przez śluz z nosa, tak aby nie dostawały się do naszych płuc. I ot cała koza, niektórzy twierdzą, że ta koza posiada olbrzymie walory smakowe. Do grona tych osób należy spora część kierowców. Często możemy zaobserwować drajwerów, którzy podczas postoju w korku lub na światłach, namiętnie dłubią w nosie, a po wyciągnięciu kozy na powierzchnię, poddają ją wnikliwej ekspertyzie wizualnej, gdy zaś ta wypadnie pozytywnie ze smakiem spożywają zdobycz.Poszukiwanie kozy w nosie może być świetnym zajęciem podczas nudnych lekcji/wykładów/zebrań w pracy. Uważać trzeba jednak na otoczenie, które może nie pochwalać takich zainteresowań. Najlepiej poszukiwać kozy za parawanem z zeszytu/książki/gazety/laptopa. Kozy można wyciągać i porównywać pod względem wielkości i konsystencji, a najciekawsze egzemplarze prezentować sąsiadom.Jednym z praktyczniejszych zastosowań kozy, przez niektórych zwanej tez glutem, jest formowanie rożnej wielkości kleistych kuleczek, które po uformowaniu oraz ustawieniu w kolejności rosnącej na papierze, blacie stołu lub kolanie mogą posłużyć do uprzyjemnienia sobie czasu, wyrażając nasze przywiązanie dla siedzących wokół nas poprzez wystrzeliwanie w ich kierunku tych oto cennych kuleczek.W celu wykonania powyższej czynności należy umiejscowić wspomnianego uformowanego i lekko przyschniętego gluta na czubku paznokcia kciuka, przystawiając jednocześnie palec wskazujący do kciuka a'la kucharz z pudełka Vegety oraz energicznie pstryknąć palcem wskazującym, co powoduje wystrzelenie wspomnianego materiału ruchem jednostajnie przyspieszonym o torze parabolicznym w kierunku naszego przyjaciela, lub osoby której uwagę chcemy zwrócić,albo po prostu ją jemu pokazać.Z tego miejsca pozdrawiam Pana od historii który namiętnie strzelał gilami.

#heheszki