Wpis z mikrobloga

@Krono: Kiedyś zdarzyło mi się PRÓBOWAĆ uczyć polskiego Włocha, Hiszpana i Farera (mieszkańa Wysp Owczych). Wykorzystywałem do tego pewien podręcznik. Okazało się, że nie miałem pojęcia o wielu zasadach w naszym języku :D Na co dzień używamy tego języka i nawet robiąc to poprawnie, nie zdajemy sobie sprawy o tym, że większość jest oparta na jakichś zasadach xD
@Krono: Od razu czuć, że piszący nie używa na co dzień alfabetu łacińskiego. Brak nawyku łączenia literek i eleganckie y, n i m , a nie jakieś kulfony wyuczone w przedszkolu i utrwalone w podstawówce, jakby ktoś się uczył prosto z wzorca z pismem technicznym.

Jak kiedyś będę dzieciaka uczył pisać literki to wydrukuje mu taki wzorzec i zakażę korzystać z tych podręczników, bo to nie ma nic wspólnego z ładnym
@Tremade: Coś w tym jest. Ja na przykład pisząc używając alfabetu łacińskiego piszę dosyć nie wyraźnie, natomiast w hangul już nie. Jak się uczyłem rosyjskiego czy też japońskiego to było tak samo. Ta cała dysgrafia, to skutek źle wszczepionych nawyków pisania. Sam wiem to po sobie, bo mam ją stwierdzoną.