Wpis z mikrobloga

@ShlomoShekelstein: raczej szukają spoconego penisa który z prędkością Sokoła Millenium lecącego na Kessel wystrzela ich po pysku. Mam znajomego który jest prawnikiem, jako jakiś #!$%@? wyjątek nikomu o tym nie opowiada, o to JA w miarę możliwości napędzam mu klientów. Tudzież sam korzystam z jego usług. Ale najczęściej klienci znajdują się sami, bo koleś jest naprawdę dobry i oddolnie robi sobie renomę.
@ShlomoShekelstein: Tu nie chodzi o "szukanie sobie klientów" już na poziomie studiów czy po nich. Tu chodzi o to że prawnicy czują się nadludźmi i muszą to wszem i wobec manifestować. Że są lepsi. Nie, nie mam kompleksów w stosunku do ich pracy/zarobków.