Wpis z mikrobloga

#grskiwychodzizprzegrywu #wychodzimyzprzegrywu

Dzień #11

Już się mnie chyba nie pozbędziecie z tego tagu.

Spoko nawet. Minusy też były, ale znów w miarę. Odkryłem jednak dziś, jak ważne jest planowanie dnia. Jak tak nic nie planuję, to jestem bardzo nieefektywny - a to w międzyczasie zrobię to, zajrzę tu itd. Przez to mi brak czasu. No i przez internet. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jedyne na coś dziś poskarżyć się mogę, to to, że żyję w psiakrew toksycznym domu. Idzie zwariować nieraz. Szlag mnie potrafi trafić a z drugiej strony coś zaboleć też. Ewakuuje się stąd jak tylko będę mógł.

Przechodząc do konkretów - co dziś zrobiłem?

1.Byłem w licbazie. A to osiągnięcie, bo z chodzeniem do szkoły to u mnie różnie bywa. Fajno nawet.

2.Z ludźmi pogadałem też. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

3.Zarobiłem parę złotych.

4.W końcu doczekałem się wysyłki ciężarów na siłkę, ale warto było czekać, bo dzięki temu cebula pozostała we mnie silna. Wymusiło to na mnie jednak, bym zadzownił to firmy kurierskiej po numer do kuriera. No i zadzowniłem. Nawet się w sumie nie spociłem podczas rozmowy. ani nie zająknąłem. Bo umówić się z nim muszę na godzinę konkretną jutro, bo te 120 kilo jak przyjdzie biedaczkowi taszkać na piętro a tu chałupa pusta, to się zdenerwować może. ( ͡º ͜ʖ͡º) W sumie ja też, jak mi przyjdzie potem te 120 kilo do piwnicy tyrać, zatem jutro dzwoniem. Postęp.
Jak dobrze pójdzie, to biznes z tego będzie.

5.Pospawałem troszkę racka. Etap 1 już chyba zakończony. Teraz tylko się zastanawiam nad przyspawaniem wsporników.
Zdjęcia. A dla leniwych: stan końcowy na dziś dzień
Wszystko raczej ładnie trzyma mimo tego, że spoiny brzydkie. Na każdym haku się wieszałem, ciągłem, pukłem i stukłem i trzyma solidnie dalej. Więc raczej gitarka gra. Jak wspomniałem, może jeszcze tylko wsporniki dorzuce, bo przecież zamiary będą na pińćset kilo na sztandze. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ale jakbym kiedyś nagle zniknął z mirko i przestał prowadzić tę serię, to znaczy, że zginąłem przygnieciony sztangą. Pomódlcie się wtedy za mnie. ( ͡º ͜ʖ͡º) PS najbardziej plusującym wpisy w tym tagu zapiszę w testamencie jakieś rare pepes. ( ͡º ͜ʖ͡º)

6.Zimny prysznic. Mega.

Ogółem fajno, poza tym jednym manakamentem, o którym wspomniałem wyżej. Serio. Żeby rodzina własna człowieka tak zgnębić/zirytować potrafiła, to jeszcze nie słyszałem. Spokojnie jednak, już niedługo.

Do poprawienia jest jednak moja efektywność. Muszę popracować też nad tym, by konkretnie zdefiniować swoje cele. Teraz tak się trochę błąkam trochę tego i tamtego, ale nie mam konkretnego celu, oprócz Boga rzecz jasna. Muszę jakieś materialne cele znaleźć.

Chyba wszystko. A wy co mirki? Ruszajcie do robot. Serio. Wiem, że Ci wygodnie przed ekranem w twojej strefie komfortu. Też mi tu wygodnie. No ale trzeba coś zacząć zmieniać powoli. Nawet najmniejszą rzecz. Nie będzie to łatwe, zwłaszcza jeśli sensu nie widzisz a twoje życie to jedna wielka monotonia. Ale dasz radę.

@tytyryty a ty co Mirku? Dalej coś zmieniasz i działasz, czy już się poddałeś?

A to dobrze obrazuje moje dzisiejsze emocje w chałupie:
Pobierz
źródło: comment_8Ak5KNWORNIZ6irLCGgGHC1lVG5iKilv.jpg
  • 2