Wpis z mikrobloga

@frostdemon: Ja jestem szczęśliwym człowiekiem, a słucham smutnych piosenek. Chyba, że mnie coś w danej chwili zasmuci - wtedy nie mam ochoty na taką muzykę. Z tego wyciągam wniosek, że osoba permanentnie przybita raczej nie będzie słuchać muzyki smutnej, chyba że tuż przed samobójstwem, żeby bardziej się zmaltretować i nie mieć wątpliwości co do słuszności wyboru.

Moja ulubiona płyta Mortiis to Ånden Som Gjorde Opprør, ale dlatego, że jest bardziej w