Wpis z mikrobloga

#trustory #sadstory

Za studiów robiliśmy swego czasu sylwestra (ja, współlokator, kumpel+żona, 2 nieznane dziewczyny), gospodarzami byli kumpel z żoną i to właśnie ona zaprosiła koleżankę, która dodatkowo zaprosiła jeszcze inną koleżankę której żaden z nas nie znał. Nie ukrywam że punktem zapalnym jest że nie była specjalnie wysokiej urody (25 lat a wyglądała na 40). Także jak już wszyscy się zeszli to posiedzieliśmy do tej północy i jak w końcu wyszliśmy to kobiety idą osobno i my osobno, nagle kumpel o tej koleżance co zaprosiła inną:

"Ale mogła wymyślić coś innego a nie przychodzić ze swoją mamą..."

Tak zaśmiałem się ale teraz jak o tym myślę to jest mi jej żal zwłaszcza jeśli to usłyszała bo za daleko od siebie nie szliśmy a kto wie jaki kto ma słuch.

Niby nic, nieciekawe ale musiałem to z siebie wyrzucić... ( ͡° ʖ̯ ͡°)