Wpis z mikrobloga

Wczoraj wracając z Krakowa spotkaliśmy gościa, który widocznie uważał się za nadczłowieka. Wyprzedzając ciężarówkę gość jadąc za nami zaczął trąbić i w pewnym momencie wjechał na pobocze i nas wyprzedził. Potem jechał z prędkością około 60 km/h i nie chciał naz puścić na drodze z drugim pasem w tym samym kierunku. Kulminacją było jak na światłach chciał się bić bo jak powiedział "nie umiesz #!$%@? jeździć". Jednak kierowcy na warszawskich blachach to w większości buraki.
#januszemotoryzacji