Wpis z mikrobloga

16 000 - 114 = 15 886

Koleżka @Mortal84 miał dziś wolne, a pogoda piękna, więc zapragnął wpaść do Krk na rowerowe małe co nieco. Toteż ja rano spróbować Zapałkę od Morawcy, bo mnie ostatnio @trace_error skarcił, że lama jestem i w ogóle wstyd. Trochę wiało w ryjek, dusiło mnie dziś w sumie cały dzień dość mocno, formy po kontuzji kolan nie ma, a i po sezonie, ale udało się wykręcić 20/507 osób. W lecie powinno się udać urwać kilkanaście sekund, więc będziemy celować w pierwszą dziesiątkę skoro mi Wojtek tak na ambicje wszedł. Ty, Ty, taki owaki...
Dzięki. @Cymerek trochę poćwiczyłem więcej.

We Frywałdzie spotykam @Mortala84, robimy Zapałkę od Brzoskwini, Kleszczów, jedziemy "focić" na Balice. Wcześniej w ogóle jakaś para młoda miała sesje weselną na tle lądujących samolotów. Śmigamy na wały, gdzie dołączył @44zw więc mamy #rowerowykrakow.

Przed podjazdem pod Obserwatorium Astronomiczne przerwa na #drozdzowkarze pod znaną marką, z wieloletnimi tradycjami z PRLu, "Jubilat". Podjazd pod ZOO - kończą robić asfalt (info dla #krakow). Wyobrażacie sobie, że nie będzie tam już bruku?! Coś pięknego. Szybka rundka na Kopiec Piłsudskiego i tam już zaczyna wiać konkretnie, czego pozostaje współczuć @Mortal84, bo chłopak ma solo pod wiatr do domu. Ale da radę i pewnie 200km wykręci.

Ponad 1000m w górę, piękna, rzekłbym rewelacyjna pogoda jak na tę porę roku. Jutro ma lać cały dzień, ale w niedzielę coś z #rowerowykrakow będziemy jeździć i wołać, bo zapowiadana pogoda nawet lepsza niż dziś. W poniedziałek pewnie trochę ponad 300km na trasie Wrocław - Legnica - Wrocław jakby ktoś z tamtych okolic chciał się zabrać. Raczej powrót, bo pociąg mam (lub mamy jak @Mortal84 da radę) przed 4 rano na Głównym we Wrocku.

#100km (nr 112) #rowerowyrownik
Pobierz metaxy - 16 000 - 114 = 15 886

Koleżka @Mortal84 miał dziś wolne, a pogoda piękna,...
źródło: comment_e45zYzG5crtwztGx8WnZr8pHYc1Mhggv.jpg
  • 10
wstępnie do Sobótki Was odprowadzę.


@Dewastators: Bardzo ładnie. Choć pewnie na powrocie, bo raczej będziemy jechali najpierw na północ. No i start o 4 rano, to pewnie coś o czym mało kto marzy.