Wpis z mikrobloga

Właśnie zdechła mi mucha:

Miała na imię Adam. Nadałem jej tę oto imię, bo przypominała mi Adama, takiego z czarnymi włosami... 10 minut temu jeszcze latała po klatce i biegała po kołowrotku, teraz zerknąłem na Adama, a on się nie rusza.

Niby muchy też śpią, jak to ludzie. Lecz tym razem nie mogę u Adama wyczuć pulsu, powłoka nad wolem nie unosi się.
Co mam robić? Straciłem już 3 muchy, nie mogę sobie pozwolić na stratę Adama. Był czymś więcej niż zwykłą muchą... Był... Adamem. Jakieś rady? Ktoś na Wykopie zajmuje się hodowlą much? Proszę o szybkie udzielenie odpowiedzi, ja w tym czasie umieszczę Adama w soli i przygotuje się do procesu resuscytacji RKO.
  • 4