Wpis z mikrobloga

@Mega_Smieszek: Śmieszą mnie takie interpretacje, często wyssane z palca, tutaj jednak autor się elegancko ustosunkował.
Niektóre z tych wątków zauważyłem, ale na przykład rolę "Harbringera" ze stacji benzynowej olałem.
Szkoda tylko, że bohaterowie wybrali te oklepane zombiaki, a nie coś ciekawszego (a było z czego wybierać)