Wpis z mikrobloga

Tak sobie myślę, że dla polskich nacjonalistów ważną, jeśli nie najważniejszą, postacią powinien być Józef Stalin. W zasadzie taka partia jak Zmiana czy Zjednoczenie Patriotyczno-Robotnicze "Grunwald" to zupełnie logiczne twory, jakby się tak temu rozsądnie przyjrzeć i zupełnie zadziwia fakt, że tak mało wśród nacjonalistów popularne. Wiecie, historia jest pełna okrutników i psychopatów, a nie każdy zrobił dla polskiego nacjonalizmu tyle co Koba.

Po pierwsze zabijał komunistów. A przecież to komunizm był realną groźbą, że ukochanego bytu – Polski – może nie być. Że roztopi się on w wielkiej socjalistycznej europejskiej federacji, że znów nie będzie orzełka, flagi biało czerwonej, krzyża na szkolnej i szpitalnej ścianie, wyzysku Ukraińców, Białorusów i chłopów, no wszystkie tego, co bliskie jest sercu endeka. A niezależnie od fantazji nacjonalistów o wieszaniu komunistów niewielu oni ich realnie powiesili, zarówno przed wojną jak i obecnie. Co innego Koba. On to się nie #!$%@?ł. Nie dość, ze na sumieniu ma całe kierownictwo rosyjskich bolszewików i radzieckiej armii, to jeszcze wybił szefostwo komunistów z Finlandii, Czechosłowacji, Chin, Węgier i paru jeszcze krajów, a co najważniejsze dla nacjonalistów to komunistów polskich pozbawiając życia ponad 1500 z nich. wynik zupełnie nieosiągalny dla polskich endeków, którzy musieli zadowalać się rozwalaniem żydowskich kramów, napadami w grupie na pojedynczych socjalistów i komunistów czy pobiciem sędziwego Bolesława Limanowskiego. No nie ta liga eksterminacji co Soso.

Po drugie Stalin zabijał Rosjan, Ukraińców, Białorusinów i Litwinów. W zasadzie wyzerował im narodowe elity, jeśliby myśleli zgodnie z koncepcją narodowego egoizmu i widzieli dyplomację jako grę o sumie zerowej, to przywódca ZSRR odgłowił w zasadzie głównych w okolicy wschodniej rywali geopolitycznych Polaków. Straty po stronie polskiej z jego strony niewspółmiernie mniejsze. Zresztą dotyczące głownie nie elit, jeno ludu. Chyba że uprzemy się, że Katyń, ale przy stratach Ukraińców czy Białorusów, to porównanie jest śmieszne.

W zamian zaś dostaliśmy od Soso realizacje marzeń polskiego nacjonalizmu od jego zarania albo nawet beyond. Bogate ziemie niemieckie, zajęte przed wiekami i zgermanizowane wróciły dzięki Stalinowi pod władanie Polaków. Piastowski Wrocław i Gdańsk po raz pierwszy od wczesnego średniowiecza zaludniali prawie wyłącznie Polacy. Dobrotliwy Koba do tej jakże okazyjnej promocji dorzucił jeszcze, w zasadzie praktycznie nigdy nie będące polskimi, Szczecin, Kłodzko czy Olsztyn. Wszystko to zaś ze wspaniale rozwinięta siecią drogową, przemysłem, infrastrukturą wszelkiego rodzaju. Wszystko o level wyżej niż wyrzeźbili sobie u siebie Polacy.

W zamian zarządził zabranie RP "Kresów", które oczywiście mogą zapładniać wyobraźnie różnych nacjonalistów wizją idyllicznego szlacheckiego sioła i ogólnie łzę wzruszenia wyciskać, ale przecież Romano D mówił wyraźnie o granicy na linii Curzona, a tylko podczas polucji nocnych objawiało mu się monoetniczne polskie państwo, bez Ukraińców, Białorusów, Litwinów czy Żydów. A poza tymi ostatnimi, to w ogromnej większości pozbawił nas wspólnego obywatelstwa właśnie dobrotliwy wujaszek Soso.

Jeśli dodamy do tego spieprzenie wojny polsko-bolszewickiej, które zatrzymało w zasadzie marsz Armii Czerwonej na Zachód i zwycięstwo komunizmu w Europie, to w zasadzie Józef Wissarionowicz powinien urosnąć do kogoś o wymiarze zbawcy, dla zaczadzonych polskim nacjonalizmem umysłów. Gdyby nie to, że Koba nie przyszedł z pomocą Tuchaczewskiemu w Bitwie Warszawskiej nie udałoby się Piłsudskiemu uderzyć na odsłonięte skrzydło i obronić Warszawy. Nie żaden więc Cud nad Wisłą, ale kolejny prezent od wujaszka.

Żeby zaś zadowolić nawet najbardziej opornych na rozmach działań propolskich Stalina nacjonalistów, warto wspomnieć, że podjął nawet działania antysemickie. Co prawda zwierzęca niechęć do Żydów typowa dla polskich przedwojennych endeków była mu obca, ale znów z powodów takich jak powstanie państwa Izrael i wewnętrzna organizacja uwagi społeczeństwa i rozgrywanie gier politycznych, planował działania przeciwko Żydom, które przerwała tylko jego śmierć z pomocą Berii i poduszki. Znając jednak rozmach Stalina, można sądzić, że byłoby grubo.

Także, zamiast czcić jakich pomniejszych matołów typu Dmowski, Mosdorf czy inny Jędrzej Giertych, może nacjonaliści powinni wziąć na sztandary polityka, który realnie przyczynił się do realizacji snutych przez nich fantazji, a nie tylko publikował teksty i dużo szczekał.

No właśnie, zupłenie niezrozumiałe pominięcie Stalina w panteonie wielkich przyjaciół POLSKIEGO NARODU!

#polska #historia #patriotyzm #nacjonalizm #stalin #historia #bohater #neuropa #4konserwy #3centryny #2zdrajcy
źródło: comment_JcAV1W3uKUgSvhvqPg9dHPMvJ2JWV5RF.jpg
  • 7
W ogóle to Stalin był dobrym człowiekiem, a te parszywe świnie, zdrajcy Bratniego Narodu Rosyjskiego w czasie tej ICH "odwilży" stworzyły przekłamany obraz Naszego Wielkiego Ojca Narodów Rad...

Szanuję OP jak #!$%@?, w końcu ktoś nie bał się powiedzieć prawdy, tak gorliwie utajnianej przed prostym ludem robotniczym.
@Kosiur_Zieminski_Piskorski_2017:
Taka polemika na szybko:
1. Polski nacjonalizm nie miał charakteru klasowego, więc pisanie o wyzysku chłopów, jako bliskim ideom narodowym jest dość kiepską propagandą.
2. Stalinizm komunizmem nie był? Wybił jednych komunistów, a innych wyniósł do władzy w Polsce.
3. Strata Kresów to też strata masy terenu i ludności, która mogła być z czasem włączona do narodu polskiego (zgodnie z koncepcją polonizacji mniejszości).
4. Nie powiesz chyba, że ziemie poniemieckie
#4konserwy #terroryzm


@Ignacy_Patzer: 2.rzad Gomułki był najbardziej rpawicowym rzadem whistorii RP
3.Byłes na kresach? tam nic nie ma - Sląsk, wielkopolska do dzis sa najbogatszym w infrastrukture regionami w PL - a teraz patrz np na Białystok czy Kielce czy Przemysl
.4.zyskalismy linie brzegowa ze strategicznym Szczecinem plus w pełni Gdansk

tak na prawde stalin sie zlitował i co by nie mowic zrobił nam prezent -jakby niemce wygraly wojne to tutaj