Wpis z mikrobloga

@aliasef: Kask, tak jak @bartis55 wspomniał, kilka mokrych ręczniczków papierowych na kask, zostawiasz tak 10-15 minut, zdejmujesz i wycierasz kask ściereczką z mikrofibry, kask może jak kask, ale wizjer koniecznie...chyba że nie przeszkadzają Ci wszechobecne rysy :)
A tekstylia, ogólnie na bieżąco w sezonie, woda, gąbka i zmywam to co się zebrało, wszystko wysycha sobie w pół godziny i jest gotowe do dalszej zabawy, a w zimie wyciągam wszystkie ochraniacze i
@aliasef: ja zmieszałem sobie 50ml wody z kilkoma kroplami neutralnego szamponu do aut (jakiś valetpro) i nalałem do buteleczki z malutkim atomizerkiem (rozpyla jak woda toaletowa np.) żadnych problemów z robalami. jeżdżę, rzucam kask, kilka dni leży, ubieram się na moto, psikam, zostawiam na minutę dosłownie i wycieram mikrofibrą. nigdy nie miałem najmniejszych problemów. nawet nie wiedziałem, że robale na kasku mogą dla kogoś stanowić problem :D