Wpis z mikrobloga

Osiedle z okolic wielkiego beniza mnie zadziwia. Mieszkanie tutaj to prawdziwa przygoda. Za dnia niby normalne, spokojne miejsce. Starsze babcie siedząc na ławce dokarmiają gołębie... Dziadki spacerują ze swoimi kundelkami... Ale to w okolicach 23:00 zaczyna się życie. Z otchłani wielkiej płyty wyłaniają się patuski.

3 sytuacje z dzisiejszej nocy:

1. Codziennie między godziną 22:30 a 23:00 ktoś z wyższych pięter zrzuca na ulicę pod blokiem puszkę po piwie. Tak było i wczoraj. Gościu działa jak zegarek. Jest tak punktualny, że zawsze wiem, że powoli można szykować się do spania. Dźwięk uderzającej o beton puszki działa na mnie jak dzwonek na psa Pawłowa - chwila i staję się senna.

2. Godzina 4:30. Gościu drze się z balkonu na ćwierkające ptaki "ZAMKNIJCIE RYJE!!!111ONEONE BO WEZMĘ WIATRÓWKĘ I WAS POWYSTRZELAM" i po chwili zaczyna udawać dźwięk pistoletu ustami -.-

3. Godzina 5:30. Ktoś rzuca jajkami w ludzi przechodzących pod blokiem. Trafiony przechodzień zaczyna krzyczeć "KUUUUURŁŁAAA, POEBAO?!!! ZNAJDĘ CIĘ!! BĘDZIESZ MIAŁ W RYJU WIELKĄ PARÓWKĘ I DWIE KULE!" -.-

#wroclaw #patologiazmiasta #patologia ##!$%@?
  • 26
@Styrmir: nie ma tu nic co robi jakąś wielką szkodę dla społeczeństwa. Nie boję się w nocy wyjść pod blok, ale kilku osobom tutaj przydałaby się konsultacja z psychiatrą :D
@Iudex: mieszkałam wcześniej w kilku miejscach i nigdy nie miałam takich atrakcji. Co najwyżej pijani śpiewali pod blokiem albo były imprezy.
@emipk505: To ja chyba po drugiej stronie beniza mieszkam bo u nas jest spokój. Z jednym wyjątkiem. W dniu, w którym się wprowadziłem do 'tytanika' w windzie było ogłoszenie - coś w stylu "1000 zł nagrody za informacje kto z balkonu rzucił pustą butelkę po wódce przy idącej dziewczynie, która trafiła przez to do szpitala". A tak to sielanka ( ͡° ͜ʖ ͡°)