Wpis z mikrobloga

Ja #!$%@?. Napady padaczkowe petit mal milion razy gorsze niż grand mal. Nad grand mal często ma się kontrole, nad petit mal już niekoniecznie... szczególnie jeśli osoba tym dotknięta jest bardzo silna. Mało brakowało a zostałabym pobita, a później wpadła pod samochód razem z moim podopiecznym, który ma napady petit mal.
Najpierw zaczął się rozbierać, mamy wtedy specjalny koc, by go okryć i 'chronić godność osobista' za chwile jednak ubrał się z powrotem, i zaczął uciekać, wspólnie z współpracownica próbowałyśmy go zatrzymać gdyż nieopodal była ulica. Nic z tego kilka razy mnie popchnął, próbował atakować ale po chwili skupił uwagę i ataki na drugiej pracownicy. Po kilku próbach zaczął biec w stronę ulicy, pobiegłam za nim, próbowałam go przekierować-zero reakcji. Miałam szczęście ze zaczął biec wzdłuż ulicy a nie wybiegł na drogę. Jednak w każdej chwili mógł zmienić tor o wyskoczyć pod samochod. Zero reakcji na jakiekolwiek wołanie. On biegnie wzdłuż, ja ulica próbując zatrzymać ruch. Samochody nawet nie zwolniły. Moje szczęście ze wieczorem nie ma tylu aut. Świadomość odzyskał jakieś 800m dalej. #!$%@?, nie polecam. #takapraca #epilepsja
  • 2