Wpis z mikrobloga

Co ja odjaniepawliłem xD

Poszedłem się spotkać z kumplem po temacik bo brakło. No siema Elo idę.

Spotkaliśmy się w standardowym miejscu, spoko Elo nara.

Pomyślałem żeby sobie standardowo na szybciora skręcić Gibsona, nagle patrzę koleś biegnie, moja taktyka z kręceniem w torbie to majstersztyk opanowany perfekcyjnie więc szybka kitrawa i patrzę w telefon. No ale coś musiało być nie tak, sreberko zaczepiło się o rant torby i wystawało. Przebiegł, spoko, zrobiony.

Orientuje się że nie mam ognia. OMG. Został w kurtce w domu. Ale na szczęście jestem mądrzejszy od siebie i trzymam pudełko awaryjne, trochę tytoniu, filterek, bletka i kilka zapałek z draską.

No nic wracam, przede mną drogą, za mną droga a tu wjeżdża lodówka, ja trochę mniej niż 3 w kieszeni w lewej ręce blant. Blanta w brązowej blecie perfekcyjnie #!$%@?łem na przyczajce, duża odległość nas dzieliła.

Idę sobie dalej, mam zawiasy, ciuchy rasta no będzie fajnie xD

Przejeżdżają, OHUI PO CO JA #!$%@?ŁEM BLANTA!!!

Idę dalej przed siebie, okolica jeszcze w sumie dla mnie nowa ale moje zmysły pod wpływem adrenaliny przeskanowały całą okolicę i "czułem gdzie mam iść"

Znalazłem miejscówę do wyczekiwania oraz punkt obserwacyjny. Stoją. Pewnie na mnie czekają XD

Odjechali, no to pewnie zrobią kółeczko po dzielnicy, nie myliłem się, wróciłem do kryjówki i widzę że jadą.

Wracam się na miejsce wyrzucenie blanta, znajduje go, odpalam.

Wracając wstępuje po picie bo sucho w ryju mam xD wygryw.

#wykopjointclub
  • 4