Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Pytanie do wszystkich spod tagów #przegryw, #zwiazki, #rozowepaski czy #niebieskiepaski. Czytając posty i wyznania spod tych tagów, doszedłem do wniosku że w dzisiejszych czasach jedyne relacje, jakie mają facet z kobietą, to seks i ewentualnie sporadycznie wychowywanie dziecka. Chodzi mi tu o to, że sporo osób uważa miłość jako wymarłe uczucie, tzn. w sensie ogólnego doceniania drugiego człowieka. Przykładowo czytałem posty typu
"Kiedyś wierzyłem, że stworzę z dziewczyną idealny związek i będziemy dla siebie całym światem, ale to już niemożliwe"
Czy to według wszystkich Was prawda? Ja osobiście uważam, iż uda mi się znaleźć partnerkę, która będzie dla mnie jednocześnie kochanką i przyjaciółką i której będę mógł zaufać w stu procentach- oczywiście ona mi też. Chcę też byśmy byli sobie wierni. Na pewno istnieją takie kobiety. Być może wierzę w taki sukces, ponieważ zostałem wychowany w rodzinie zbudowanej na właśnie takich wartościach.
Myślicie, że jestem nienormalny i nie uda mi się takiego związku z nikim stworzyć? Czy naprawdę nie mam co liczyć na moją wizję związku?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Dodatek wspierany przez: mZakupy.com
  • 20
@AnonimoweMirkoWyznania: Z czysto naukowego podejścia milosc (czy zauroczenie) te uczucie ala motylki w brzuchu sa reakcja chemiczna w naszym organizmie ktora moze trwac do dwoch lat. Mężczyźni z natury sa poligamistami i mozg nagradza ich poczuciem dumy tym bardziej im wiecej panienek przebolcuja tak jestesmy zaprogramowani od poczatku istnienia, taka nasza natura, taki instynkt, to służyło przedłużeniu gatunku im wiecej kobiet zaplodniles tym bardziej przedluzales gatunek i to sie nie zmieni
Z czysto naukowego podejścia milosc (czy zauroczenie) te uczucie ala motylki w brzuchu sa reakcja chemiczna w naszym organizmie ktora moze trwac do dwoch lat.


@Dawidybankowe: to jest opis zakochania, nie miłości.
Miłość to coś znacznie więcej - to uczucie weryfikujace zauroczenie i zakochanie, glebsze, w którym udział poniekąd ma również wolna wola i decyzja "to z tym człowiekiem chce być".
To rzeczywiście tez to przywiązanie, sympatia i przyzwyczajenie, ale zawierajace
@maselniczkowy: a. Jak mówimy o loszkach itd, to może faktycznie nie ta bajka :D

Twój opis milosci mozna za to uznac, ale jako takiego uczucia miłości nie ma(przez cale zycie).


@Dawidybankowe: jest, jak najbardziej jest - właśnie o to chodzi, że jest. I co więcej - wraz z czasem trwania związku się pogłębia i wzmacnia.
@agaja: Nie prawda, a co najlepsze nie udowodznisz tego, w nawet nie zaobserwujesz. Mozesz zapytać seniorów ktorzy zyja ze soba cale zycie i spoko sa razem tworza zwiazek i sa sobie wierni, ale na wartościach takich jak pisalem wczesniej, wzajemna sympatia, szacunek, przyjazn i wiele innych, mozna ten całokształt uznac jako milosc. I predzej miłość jest tym calym kontekstem, ale jak juz pisalem, nie jest to jednoznaczne uczucie, ktore sie czuje
@Dawidybankowe: nie napisalam, ze milosc=const.
To uczucie wielowymiarowe, ewoluujące, zmieniajace sie.
Ale istnieje.
Byc moze mamy rozne doswiadczenia osobiste, rozne obserwacje, jednak ja na podstawie moich z cala pewnoscia stwierdzam, ze istnieje.
@agaja: Z tym, ze większość ludzi myśli, ze owe zakochanie się to jest ta miłość i kiedy to przemija nagle sa rozczarowani i jedna osoba w związku dziwi sie, ze ta druga przestala go/ją kochac, lub męczą sie na siłę w związku lub biorą rozwód, a wracając do samego uczucia miłości skoro zgodzilas sie, ze nie jest const i jest wielowymiarowa to znaczy, ze nie jest to uczucie, czyli miłości jako
Z tym, ze większość ludzi myśli, ze owe zakochanie się to jest ta miłość i kiedy to przemija nagle sa rozczarowani i jedna osoba w związku dziwi sie, ze ta druga przestala go/ją kochac


@Dawidybankowe: no ale to juz inna sprawa i nie znaczy to, ze milosci nie ma.

skoro zgodzilas sie, ze nie jest const i jest wielowymiarowa to znaczy, ze nie jest to uczucie, czyli miłości jako uczucia nie
@agaja: Mimo wszystko uczuciem to nie jest, przy każdym odczuciu czlowieka sa uwalniane zwiazki chemiczne, przy strachu, przy stresie, przy zakochaniu, ktore sa udowodnione, ale przy milosci nie ma takiego czegoś, czyli moze ona byc uzywana jako pojecie do opisywania szczęśliwego zwiazku ludzi, lecz nie jest uczuciem.
Btw. Nie chce psuć Twojego wyobrazenia miłości i fajnie, ze takie masz, szanuje Twoje zdanie, moj pierwszy wpis byl odpowiedzia, czy taki zwiazek idzie
@Dawidybankowe: wiesz co, tu trzeba by wejsc w dyskusje na poziomie neurobiologii i neurofizjologii, jezli koniecznie chcesz uczucie na tej plaszczyznie postrzegac.
Mozemy sie umowic, ze milosc to zespol uczuc i czynnikow opartych na wolnej woli, jednakze nadal pozostaje pewien nieuchwytny czynnik decydujacy o tym, ze wszystko to ukierunkowujesz na te jedna, jedyna i konkretna osobe.
I to wlasnie ten czynnik sprawia, ze milosc istnieje i odroznia ją od innych relacji
@Dawidybankowe: alez stoj sobie :)
ja bede stac za swoim, jak pisalam na samym poczatku - mam to poparte dowodami empirycznymi.
Nie tylko medrca szkielko i oko moj drogi, nie tylko one mowia nam cos o otaczajacym nas swiecie, a uczucia i relacje miedzyludzkie to sprawy zbyt zlozone, aby sprowadzac je tylko do neuroprzekaznikow i hormonow.