Wpis z mikrobloga

Tak wiem, muszę być niesamowitym prostakiem, skoro taki tekst 'zrobił mi dzień" :D

Dramat w Kauflandzie w II aktach.
Występują:
Pani po 60-tce (P)
Robotnik Budowlany (RB)
Motłoch (M)

Akt I
Market w przebudowie. Mało kas, dużo ludzi. Pani z wielkim koszykiem na kółkach jest idealnie po środku, 5 osób przed nią, 5 osób za nią. Straszny ścisk. Nagle zaczyna gdzieś pędzić z tym wielkim koszem taranując innych ludzi wokół.

RB: Proszę trochę uważać, zaraz Pani kogoś rozjedzie tą limuzyną!
P: Tam kasę chyba otwierajo!!! Proszę mnie przepuścić!

Szturcha każdego pokolei i odjeżdża z pola widzenia.

Koniec aktu I.
Akt II

Pani kilku chwilach powraca i zaczyna koszem torować sobie drogę pomiędzy ludźmi.

P: Z drogi! Wracam na swoje miejsce!
RB: Na jakie miejsce? Gdzieś Pani polazła to się kolejka przesunęła, niech Pani idzie na koniec.
P: Ja tu stałam i będę stałą dalej.
RB: Ale już Pani nie stoi, trzeba było stać jak wszyscy, a nie gdzieś łazić!
M:
P: Trochę kultury!!!
RB: To Pani nie ma kultury, niby starsza, a jak się zachowuje!
P: To Pan jak sie zachowuje!!
RB: Krowa!! Jak się idzie do marketu między ludzi to się powinno kąpać, a nie mocz perfumować!
P: ???
M: OMG, WTF, #zaorane

Koniec aktu II, KURTYNA

#zakupy #cebula #mojkrajtakipiekny #tldr
  • 2