Wpis z mikrobloga

Kiedyś kibicowałem Wiśle Kraków i pamiętam jak na swojej stronie internetowej zorganizowali konkurs na nazwę sklepu kibica. Nie pamiętam dokładnie jakie były nagrody, ale związane z klubem i chyba całkiem atrakcyjne (przynajmniej dla gówniaka), bo byłem nieźle zmotywowany do myślenia. Poszedłem więc do kuchni i mówię "mame pomusz", bo rodzicielka, z racji zawodu, ma wprawę w słowie pisanym. Wytłumaczyłem jej o co biega i opowiedziałem trochę na temat klubu, a mame powiedziała, że się zastanowi i powie mi po obiedzie XD.
Zjedliśmy i pokazała mi karteczkę z kilkoma propozycjami, a jedną z nich było:


Kurcze Mircy, pamiętam jaki byłem podekscytowany, bo czułem, że to jest naprawdę świeże i chyba było, bo nawet dzisiaj wydaje mi się, że to niezła nazwa - chwytliwa, no i z klasą (czy nie? XD).
Konkurs trwał kilka tygodni - od czasu do czasu sobie o nim przypominałem i za każdym razem czułem podniecenie - no naprawdę wierzyłem, że mogę wygrać xd. W końcu pewnego dnia nastąpiło ogłoszenie wyników. Z bijącym sercem sprawdziłem rezultaty na stronie i przeczytałem, że wygrała propozycja pana o imieniu i nazwisku innym niż moje, która brzmiała:


#!$%@? XD Boli nawet dzisiaj, ale wtedy myślałem, że się obsram, bo nawet jakbym ostro myślał (albo mame XD), to nie dałbym rady wymyślić bardziej #!$%@? nazwy.

#heheszki #wislakrakow #przegryw
  • 4