Wpis z mikrobloga

@StaryZdzich: była nawet teoria, że Niemcy przyjeżdżajo i kradno bo u nich nie ma :D
Ginęło ich po kilka miesięcznie, a ludzie dalej jak debile wypuszczają.
To nieprawda, zależy od kota - mieliśmy takiego z działek i jak poznał uroki życia w domu to nie interesowały go wycieczki.
@kwiatencja: hahaha, mam tak samo, rak jak nie wiem :D
Wiadomo - jak jest spokojna okolica, wieś (do czego koty pierwotnie przecież były przeznaczone) to można. Ale jak ktoś mieszka w bloku, niedaleko ruchliwej ulicy to wg mnie niemądre. Jak mieszkałam na Śródmieściu to parę razy oddawałam "znalezioną" kotkę właścicielom a oni mieli pretensje że dzwonię bo wypuszczali ją żeby sobie pochodziła i zawsze wraca sama. No to po paru miesiącach