Wpis z mikrobloga

@Pooodi: istambuł się naprawił? Bo dawno temu był dobry a potem pamiętam: miesiąc czekania aż kelnerka się zorientuje, że wszedłeś (nawet jak nikogo innego nie było), drugie tyle czekania na żarcie w którym mięsa tyle co kot napłakał i w ogóle żylaste jakieś takie nie dorobione i przestałem tam chodzić :P Coś się zmieniło? :)