Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Witajcie miłośnicy związkowych dram, tym razem żadnych historii o zdradach i zazdrości wstecznej, ale coś mniej poważnego.

Byłem dzisiaj u dziewczyny. Okazało się, że zapamiętała jak mówiłem niedawno, że chcę sobie kupić cieplejszy szalik i kupiła mi go. Zamiast się z tego ucieszyć zrobiłem się zły, że szalik kupiła bez mojej wiedzy, powiedziałem, że bardzo doceniam gest, ale nie lubię niespodzianek (o czym wie). W poprzednich związkach nie robiłem sobie z różową takich spontanicznych prezentów, niczego sobie nie kupowaliśmy poza urodzinami i gwiazdką. Zrobiłem się zły, chciałem jej od razu oddać kasę, powiedziałem, że sam mogę sobie kupić szalik. Poczułem się też jak gówno widząc swoją reakcję, wiedząc, że bidulka chciała, żebym był zadowolony a mi się ów szalik nie podoba. Naturalnie humor jej się popsuł, prawdopodobnie mocno ją tym uraziłem.

Jestem zdania, że powinno się mówić w związku jak coś komuś nie pasuje, a to mi akurat nie pasowało i uważam, że robienie sobie takich niespodzianek nie jest dobrym pomysłem, bo jest szansa, że prezent się nie spodoba i jednej osobie będzie głupio, że druga osoba na darmo wydała pieniądze. Czy na moim miejscu udawalibyście, że szalik się podoba i nie proponowalibyście zwrotu pieniędzy?

#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #zwiazki #pytanie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Limonene
  • 27