Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Teść pił przez wiele lat - nie dużo, ale w samotności - jak był stres szedł w ustronne miejsce i wypijał trochę wódki. Jeździł autem, chodził do pracy, woził tak swoje dzieci i żonę.
Zostało to zauważone i kilkukrotnie na przestrzeni lat obiecywał, że już nigdy. Trwało to ponad 10 lat - czasem popijał, czasem nie pił wcale, czasem pił tylko w towarzystwie.

Dzieci dorosły, żona nagle zmarła, problem się nasilił. Pewnego dnia po 5 miesięcznym drobnym cugu(codzinnie kilka piw, albo trochę wódki), prawie się zapił, więc dzieci zabrały go do specjalisty. Teść odmówił leczenia zamkniętego. Obiecał, że nie tknie już alkoholu. Przez jakieś dwa miesiące jeździł do Ośrodka Uzależenień na spotkania indywidualne, potem zaprzestał.

Minęło 8 miesięcy trzeźwości. Ostatnio przy rodzinnym obiedzie powiedział, że już jest gotowy pić alkohol i żeby nam to udowonić dwa tygodnie wcześniej ze szwagrem wypili niecałe pół litra.

Totalnie się na niego #!$%@?łem, pokłóciliśmy się. Wg mnie jest alkoholikiem i degeneratem bo setki razy zarzekał się i obiecywał, a dziś wszytko zdeptał. Moja żona(jego córka) z kolei twierdzi, że no tak źle zrobił, ale to dobry człowiek i może faktycznie już się zmienił i może on faktycznie nie był alkoholikiem tylko miał taką słabość do alkoholu, a teraz już będzie normalnie pił....

Denerwuje mnie on i denerwuje mnie moja żona, że zamiast postawić sprawę jasno, to jeszcze go tłumaczy i akceptuje tą sytuację.

Pytanie jak Wy to widzicie? Przesadzam i moja żona ma rację?

#alkoholizm #alkoholik #dda #alkohol

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
  • 11
@AnonimoweMirkoWyznania: przesadzasz i jestes #!$%@?.
Daj mu pic skoro i tak juz ma swoje lata i tego co czytam to wiele z zycia i tak mu nie zostalo.
Zawsze mozesz go kablem do kaloryfera przywiazac, widze, ze wedlug ciebie to byloby najlepsze rozwiazanie co nie?
@AnonimoweMirkoWyznania: Przecież się ogarnął, 2 tygodnie wcześniej napił się wódki i dalej nie pił, chciał się pochwalić że ma silną wolę, nie pije już tak jak kiedyś i umie się kontrolować to ty się kłócisz. Facet ma swoje lata, czasem sobie wypić moze a skoro stwierdził że jest gotowy to dajcie mu szansę, może jednak będzie pił np raz w miesiącu.
OP: @Annaroth: Ma 53 lata. To chyba jeszcze nie koniec życia? Moja żona chce z nim utrzymywać kontakt chociazby ze względu na nasze dzieci - żeby miały dziadka. Teraz pojawia się problem, bo jeżeli on będzie pil alko - nawet sporadycznie, to wolałbym aby dzieci z nim kontaktu nie miały - nie chcę ryzykować tego że kolejny raz przy nich będzie awantura z krzykiem i wykleństwami(spokojnie o alkoholu rozmawiać nie
OP: @nexe: A skąd masz pewność, że pomiędzy tym incydentem a teraźniejszością nie popijał? Przez cały ten czas się z nim nie widzieliśmy - mieszkamy dość daleko od siebie. Gość kilka razy w życiu przysięga na wszelkie świętości że nie tknie alko, po czym łamie wszelkie przysięgi i obietnice z tym związane. A teraz na podstawie tylko tego co on mówi mam uwierzyć, że na pewno to był tylko jeden