Wpis z mikrobloga

Dobra, czas na podsumowanie Roomba 780 vs iLife A4S.

TLDR - Kupiłem iLife A4S i jestem mega zadowolony. Zapłaciłem mniej niż 500 zł, a mam odkurzacz lepszy niż Roomba 780.

Na początku wspomnę, że iLife odebrałem dzisiaj. Jest to świeża recenzja i na razie pominę jakieś niedociągnięcia w konstrukcji, które pojawiają się po jakimś czasie (Roomba 780 w zasadzie była wolna od takich wad). Jest to bardzo krótki czas testów, ale myślę, że tyle wystarczy, by dowiedzieć się, czy odkurzacz dobrze sprząta, czy nie.

Zacznę od kwestii, która mi zaraz po wyjęciu z pudełka najbardziej przeszkadzała - pilot, a w zasadzie całe sterowanie z pilota. Roomba posiada pilot, ale można go nawet nie wyjmować z pudełka, jest zupełnie niepotrzebny przy codziennym użytkowaniu. Przeniesienie sterowania na pilot jest moim zdaniem beznadziejnym pomysłem. Nie zawsze wiadomo, gdzie on leży, trzeba po niego chodzić i jest to po prostu niepraktyczne. Gdy chcę, aby Roomba pojechała się naładować, po prostu klikam na niej "DOCK" i tyle, gdy chcę, aby posprzątała jeden punkt, klikam "SPOT". Zmiana harmonogramu również jest prosta. Natomiast w iLife to wszystko robi się z poziomu pilota, niby nie trzeba podchodzić i schylać się do odkurzacza, ale trzeba wiedzieć, gdzie pilot się znajduje i pilnować, aby przypadkiem baterie nie były rozładowane. Gdy się zapomni wymienić baterii, a nowych się nie posiada, to jest problem.
Funkcja czyszczenia w jednym punkcie działa podobnie jak w Roombie - dobrze. Do stacji dokującej celuje lepiej niż Roomba (chociaż z tym i tak nie ma problemu) i ma większy zasięg, z którego wykrywa dom. Co mnie zaskoczyło to powrót do bazy. Niedaleko stacji dokującej zostawiłem odkurzacz i poszedłem opróżnić pojemnik. Gdy przyszedłem, A4S grzecznie czekał podpięty do stacji dokującej. Roomba bez pojemnika nie chce się ruszać i sama nigdy nic nie zrobi.
Następna jest stacja dokująca. Posiada wbudowany zasilacz we wtyczkę, a Roomba ma dodatkową kostkę jako zasilacz. Coś jak Xbox One vs Xbox One S. Niestety jest ten sam problem, co w Roombie, sama stacja dokująca jest bardzo lekka i odkurzacz czasami może ją przez przypadek przesunąć.
Sam odkurzacz jest mniejszy, co jest plusem i minusem (może wjechać w węższe szczeliny, ale główna szczotka jest krótsza), ale najważniejsza jest jego wysokość. Jest trochę niższy od Roomby. Niby niewiele, ale u mnie daje to możliwość posprzątania pod sofą i szafką (Roombie brakowało dosłownie 1.5 mm).
Dwie szczotki zgarniające zamiast jednej jak w Roombie lepiej ogarniają zgarnianie. Główna szczotka spełnia swoją funkcję. Roomba ma dwie główne, jedna z włosiem, a druga gumowa. Niby jest to dużo lepsze i dokładniejsze, ale A4S i tak sobie nieźle radzi.
Następna kwestia to pojemnik na bród. Jest mniejszy niż ten w Roombie, na oko dwukrotnie. Roomba w pojemniku, w miejscu, gdzie są filtry, ma dodatkowy wentylator, który poprawia zbieranie pyłu i faktycznie to działa. Żebyście mnie źle nie zrozumieli, nie jest to konieczne, pył nie lata po pokoju. Po prostu po filtrze widzę, że ten w Roombie zbiera znacznie więcej. iLife zostawia to po prostu w pojemniku. Istotną rzeczą jest upychanie śmieci w pojemniku. Roomba robi to sprawnie i bród jest mocniej zbity niż ten z iLife, więc i pojemnik wystarcza na dłużej (na jeden pojemnik Roomby, przypadają ok. 3 z iLife). Przy codziennym czyszczeniu zbiornika to nie przeszkadza, o ile nie macie psa/kota, który bardzo lubi gubić sierść. Ja mam dwa psy, w tym sporego Labradora, więc zbiornik stanowi lekki problem. Jednak najważniejszym minusem jest brak powiadomienia o zapełnionym zbiorniku (a przynajmniej ja nic takiego nie widziałem). Pod tym względem iRobot się postarał. Do minusów zaliczyłbym siatkę zabezpieczającą filtr HEPA, którą przy każdym opróżnianiu zbiornika trzeba wyczyścić szczoteczką. Dosłownie kilka ruchów, nie jest to irytujące, ale jednak Roomba ma to dużo lepiej rozwiązane.
Jeśli chodzi o moc odkurzacza, to ciężko coś powiedzieć. Roomba jest dużo głośniejsza, ale nie wiem, czy mocniej ciągnie ( ͡ ͜ʖ ͡). Pokój 34 m2 sprzątają w podobnym czasie. iLife jest może nawet nieco szybszy. Czystość po posprzątaniu również jest podobna (ja normalnym odkurzaczem sprzątam gorzej). Oba odkurzacze polegają na losowości, więc ciężko stwierdzić kto jest mądrzejszy. iLife wydaje się mądrzejszy, jeśli chodzi o poruszanie się wzdłuż krawędzi, które mają nieregularny kształt. Czujniki zbliżeniowe w zderzaku również pomagają i robot nie uderza z pełną prędkością w obiekt.

To chyba tyle, jeśli coś mi się przypomni, to dopiszę. Jeśli chcecie, to mogę za jakiś czas napisać, jak odkurzacz się sprawuje. Może urządzę walki i puszczę dwa odkurzacze w jednym pokoju? Ciekawe, który by wygrał.

Wypiszę same zalety i wady odkurzacza iLife względem Roomby. Lita jest od najważniejszych do najmniej istotnych plusów i minusów.
+ cena - nawet kilkukrotnie tańszy od Roomby,
+ bardzo cichy, nawet w trybie max jest kilkukrotnie cichszy od Roomby (przy Roombie ciężko oglądać TV),
+ czujniki zbliżeniowe w zderzaku, dzięki temu za mocno nie przesuwa lekkich elementów i co najważniejsze nie rozleje miski z wodą (Roomba potrafiła całkiem nieźle przywalić),
+ wymiary - szczególnie wysokość jest istotna,
+ czujniki zapobiegające spadnięciu ze schodów działają nieco lepiej,
+ algorytm wydaje się nieco mądrzejszy, ale to naprawdę subtelna różnica,
+ zasilacz w stacji dokującej,
+ prędkość poruszania się jest nieco większa.

- sterowanie jedynie z pilota. Jednak wolę panel z ustawieniami na grzbiecie odkurzacza,
- czyszczenie pojemnika. W Roombie w zasadzie wystarczy wysypać zawartość i tyle, w A4S za każdym razem trzeba szczoteczką wyczyścić siatkę od filtra,
- brak informacji o zapełnieniu się zbiornika,
- mniejsza pojemność pojemnika,
- Roomba ma lepiej zaprojektowany system filtrów,
- Roomba mocniej upycha bród w pojemniku,
- informacje o błędach w postaci kilkukrotnego dźwięku (trzeba liczyć, ile razy odkurzacz wydał ten sam dźwięk, żeby wiedzieć, jaki ma problem). Roomba po prostu mówiła, jaki ma błąd i co należy zrobić, żeby to naprawić,
- akcesoria pomagające posprzątać szczotki w Roombie są dużo lepsze,
- brak wirtualnych ścian,
- stacja dokująca jest lekka i czasami robot potrafi ją przesunąć (to samo jest w Roombie).

#ilife #roomba #gearbest #zakupyzchin #itemyzchin
  • 12
@Frexor " Co mnie zaskoczyło to powrót do bazy. Niedaleko stacji dokującej zostawiłem odkurzacz i poszedłem opróżnić pojemnik. Gdy przyszedłem, A4S grzecznie czekał podpięty do stacji dokującej. Roomba bez pojemnika nie chce się ruszać i sama nigdy nic nie zrobi."

Nie puszczaj odkurzacza bez pojemnika bo brud może dostać się do komory silnika.

@lukaszlukasz problem w tym, że odkurzacz zatrzymałem, by wyjąć pojemnik. Gdy wróciłem z pojemnikiem (trwało to może max. 2 minuty), odkurzacz był już na stacji dokującej. Miał do przejechania jakieś 3-4 metry. Będę musiał sprawdzić, czy coś takiego się powtórzy. iLife ma funkcję samodzielnego powrotu do bazy, gdy się go zostawi niedaleko stacji dokującej?
Mój a4s nie widzi czarnych nóżek od sofy i stolika, i konkretnie dzwoni w nie. Jednak polecam w pełni, jeździ codziennie i zawsze znajdzie jakieś brudy.