Wpis z mikrobloga

Cześć nocna!
Siedzę sobie w robocie (hotel), śmieszki, przeglądanie wykopu. Godzina 4:20 - schodzi pani X z kuchni. Przewraca się i lecą na ziemię butelki z alkoholem. Hałas ogromny (otwarte, duże pomieszczenie). Stres. Biegnę, patrzę co się dzieje, dialog:
Yetas: - Pani X, w porządku?
- plaplfapflpfalpfffF
Yetas: - (w myślach) okruwa.jpg

Od ponad godziny próbuje wstać, ale nie chce pomocy. Co robić? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 7