Wpis z mikrobloga

TL:DR Historia o tym, jak miasto Łódź niszczy sekcje koszykarek Widzewa Łódź, która gra w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Historia prosto od wiceprezesa klubu MUKS Widzew Łódź.

"Być może wielu z Was nie zdaje sobie sprawy z sytuacji w jakiej przyszło funkcjonować sekcji koszykarek Widzewa Łódź. Dlatego też postanowiłem przybliżyć niektóre fakty.

Sprawa wygląda tak, że w ciągu ostatnich dwóch lat miasto systematycznie obniża nam dotację z 285 tys. zł na półrocze do 170 tys. zł teraz - czyli w ciągu dwóch lat poziom dofinansowania spadł o 115 tys. zł w skali półrocza. To największa
procentowa redukcja ze wszystkich klubów. Mimo że jesteśmy w ekstraklasie, przyznano nam dotację o ponad połowę mniejszą niż występującym ligę niżej żużlowcom Orła Łódź (oni mają do rozegrania 14 meczów w sezonie, my 24, ich sezon jest krótszy).

Jesteśmy jedynym klubem korzystającym z miejskich obiektów, który musi płacić za wynajem - pozostałe są z tej opłaty zwolnione.

A więc suma 170 tysięcy złotych nie do końca jest do porównania z innymi klubami, bo tę dotację musimy jeszcze uszczuplić o wynajem hali. Co ciekawe przed sezonem MOSiR podwyższył nam opłatę za wynajem niemal dwukrotnie (z 80 zł za godzinę do 150 zł za godzinę). W tej chwili wynajem zniszczonej hali na Małachowskiego jest wyższy niż wynajem nowych boisk Łodzianki. Miasto mówiło, że nie będzie zarabiać na sporcie, ale stawki które płacimy są stawkami komercyjnymi - w tej cenie halę może wynająć każda firma czy osoba prywatna. Opłata za godziny meczowe jest jeszcze wyższa.

Chcieliśmy też korzystać z siłowni w nowym kompleksie MOSiR, ale usłyszeliśmy, że jeśli chcemy ją wynająć w preferencyjnej cenie to musimy wynajmować boiska Łodzianki - jeśli tego nie zrobimy to stawka za godzinę siłowni wynosi 300 zł...

Hala w której trenujemy i gramy mecze ma zapadający się parkiet w kilku miejscach i wielokrotnie na to zwracały uwagę zespoły, które do nas przyjeżdżają. OD dwóch miesięcy nie możemy się doprosić (mimo płacenia na czas za halę) by podkręcono nam ogrzewanie.

Temperatura na sali nieznacznie przekracza 16 stopni, a poniżej tego poziomu komisarz ma prawo odwołać mecz ligowy. Dla porównania temperatura na korytarzu hali to 21-22 stopnie. Kilka razy prosiliśmy o poprawę tej sytuacji, informowaliśmy wiceprezydenta TOmasza Trelę i dyrektora Wydziału Sportu Marka Kondraciuka, ale bez efektu. Rezultat jest taki że w ciągu tych 2 miesięcy mieliśmy 7 chorób zawodniczek z pierwszego zespołu co znacznie utrudnia treningi i granie w meczach, Julia Drop z tego powodu nie pojechała na zgrupowanie reprezentacji Polski.

O opłatach za salę rozmawiamy z Tomaszem Trelą i Markiem Kondraciukiem od maja zeszłego roku. Obiecano nam, że będziemy zwolnieni z opłat by wyrównać sytuację między klubami (najpierw mówiono, że nie da się tego zrobić bo tylko drużyny na grające na obiektach MAKiS mają szansę na zwolnienie). Marek Kondraciuk zapowiadał, że te nasze zwiększone o 100% opłaty zostaną wyrównane przy przyznaniu dotacji. Jak widać tak nam wyrównano, że zabrano 40 tysięcy złotych i
pozostawiono z maksymalnymi stawkami za salę...
Miasto zapowiadało że od tego roku maksymalny poziom dofinansowania będzie wynosił 60% budżetu. Nam obniżono dotację o 19%, ale nie dlatego że mamy za niski budżet - w tej chwili dofinansowanie utrzymuje się na poziomie 30%.

W Piłce meczowej Marek Kondraciuk powiedział, że miasto docenia nasz wkład w rozwój koszykówki młodzieżowej i przekazał kwotę w wysokości 103 tysięcy złotych. Trzeba jednak dodać że to kwota na trzy sekcje (kosz, gimnastyka i boks). Nie dodał też że mimo zdobycia przez nas mistrzostwa Polski do lat 22 dotacja na młodzież została nam zmniejszona w porównaniu z zeszłym rokiem o 10 tysięcy złotych. A w rankingu klubów koszykówki kobiet Ministerstwa Sportu za rok 2017 WIdzew jest na trzecim miejscu w Polsce pod względem szkolenia młodzieży.

WIemy że wyniki są niezadowalające, nas również. Ale trudno zbudować mocny zespół gdy w wakacje dowiadujemy się że część budżetu musimy przeznaczyć na podwójne opłaty do MOSiRu (gdy liczyliśmy na całkowite zwolnienie nas z opłat) a
potem dostajemy kolejne cięcia dotacji. Warto dodać, że kluby mogą liczyć na wsparcie spółek miejskich co jest kolejnym wsparciem ze strony miasta. Niestety na nie również nie możemy liczyć mimo jednej z najmniejszych dotacji. Przed sezonem złożyliśmy pisma do prawie wszystkich spółek miejskich z prośbą o wsparcie. Niestety bez odzewu mimo że wiceprezydent Tomasz Trela zadeklarował, że pomoże nam w tym zakresie.

Pozyskiwanie sponsorów jest mocno utrudnione w tych warunkach, bo w związku ze zmniejszaniem dotacji zrezygnowaliśmy z pracownika biura i tak naprawdę władze klubu wykonują dodatkową pracę biurową i organizacyjną zamiast skupić się na poszukiwaniu firm do współpracy. W tej sytuacji utrzymywanie ekstraklasy jest naprawdę cudem, a porównywanie naszych wyników chociażby z Budowlanymi Łódź, które mają dotację 9-krotnie wyższą od nas, jest nie na miejscu. A właśnie to jest jednym z kryteriów przyznawania dotacji. Tylko że przy takim wsparciu, jakie mogą otrzymać np. kluby siatkarskie, my również moglibyśmy zbudować skład,który dałby podium koszykarskiej ekstraklasy. Wcale nie słabej, bo 7 zespołów w
tym sezonie występuje w europejskich pucharach, w tym dwa w Eurolidze.

Mamy dziurę w budżecie bo planowaliśmy te 40 tysięcy na ten sezon. Może to oznaczać nawet wycofanie z rozgrywek jeśli nie uda nam się znaleźć tych środków.

Jeśli po tym co przeczytaliście, chcecie wesprzeć Widzew, zachęcamy do kupna biletów i karnetów na najbliższy mecz: https://www.kupbilet.pl/sport/koszykowka/bb0763 . Można też wpłacać cegiełki na działalność klubu tutaj:
72 1020 3378 0000 1102 0103 8132 (z dopiskiem – "Dobrowolna wpłata na działalność klubu").

MUKS Widzew Łódź
al. Piłsudskiego 138
92-230 Łódź"

#lodz
  • 6
@Pooodi: mam mieszane uczucia. Z jednej strony, wiadomo - Widzewska sekcja. Z drugiej strony, skoro ludzie na to nie chodzą to po co grać? Mnie np. nikt nie przekona do traktowania poważnie damskiego sportu jak koszykówka czy siatkówka.

A ogólnie to sport w Łodzi leży od dawna, a taki mamy potencjał, #!$%@?... Nie trzeba nikogo pytać o to który sport króluje w tym mieście, bo to wiadomo. Nie wiem po #!$%@?
@Pooodi: Aż mi się przypomina historia futsalu w Krakowie. Był sobie klub Krakbet Kraków, którego prezes był bodajże właścicielem firmy Krakbet a zarazem zapalonym miłośnikiem futsalu. Klub grał w futsalowej Ekstraklasie. Parę lat temu Krakbet został niejako podłączony pod Wisłę Kraków i powstał klub Krakbet Wisła Kraków. Oczywiście była to zmiana wizerunkowa, pieniądze dalej szły od Krakbetu. Po jakimś czasie zebrała się rada nadzorcza klubu i przegłosowali wyrzucenie pana z Krakbetu