Wpis z mikrobloga

Kontrolowana przez koncern RWE spółka Innogy Polska rozpoczyna jutro (21 lutego) testy car sharingu w Warszawie. Do dyspozycji będzie pięć aut elektrycznych, które będzie można zostawić w dowolnym miejscu stolicy.

Bez zniżki usługa będzie dość kosztowna – 0,6 zł za minutę plus 0,8 zł za kilometr Nissanem lub Renaultem, złotówka za minutę i za kilometr Hyundaiem lub BMW. Gdy opłata za czas wynajmu dojdzie do 140 zł (lub 200 zł dla droższych aut), zatrzyma się – do końca doby zapłacimy tylko za przejechane kilometry. Do tego zapłacimy 10 groszy za minutę postoju samochodu. Z drugiej strony – nie musimy przejmować się opłatami w strefie płatnego parkowania.


#warszawa #motoryzacja #polskiedrogi
  • 5
@modzelem: ciekawe że próbują w coraz bardziej zapełniony rynek z tak kiepskim cennikiem...
Swoją drogą - pomyśleć że nie tak dawno traficar był rewolucją i ludzie mi nie wierzyli że taka usługa istnieje... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@enron: Właśnie cennik jest fatalny - płacisz miliony monet, a i tak w Warszawie to jest loteria, bo nie przewidzisz czasu spędzonego w korkach. To już cierpy bardziej się opłacają ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@nbdpol: fajny jest ten eksperymentalny cennik traficara (a może już wszedł na stałe?) - gdzie opłata za km jest wyższa, za to opłata za czas jest zlikwidowana...
@enron: A to mi umknęło akurat - ale pomysł zdecydowanie lepszy. Choć dla mnie wypożyczanie samochodu od jakiejś firmy to wciąż nie jest to, co rozumiałbym przez car sharing ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@nbdpol: wszystko zależy od potrzeb i lokalizacji. Kuzynka mieszkająca w centrum Krakowa, po tym jak się jej ostatecznie rozkraczył samochód, nie kupiła następnego tylko korzysta z traficara :)
Jak na mój gust to prawdziwy carsharing nastąpi w nie tak dalekiej przyszłości - pojawi się mnóstwo aut elektrycznych, z autopilotem, a gdy dojedziesz do pracy będziesz mógł sobie zdecydować czy pilot ma krążyć w poszukiwaniu miejsca czy zacząć świadczyć usługi taksówkarskie. Jak