Wpis z mikrobloga

taka sytuacja: Jadę sobie spokojnie do marketu na zakupy, droga 2 pasmowa, do której przed samym skrzyżowaniem - rondem - dołożony jest pas do skrętu w prawo, dodatkowo najpierw ten prawoskręt jest z kostki brukowej, tak by wyznaczyc jakby zatoczkę dla autobusów, krótko mówiąc - przystanek. Jadę prawym pasem bo za chwilę będę korzystał z prawoskrętu, obok mnie na lewym pasie jedzie stary mercedes i widzę, że chce koniecznie wepchnąć się przede mnie, ale widze w lusterku, że za mną nic nie jedzie więc go nie wpuściłem. Na wysokości przystanku (kostka brukowa) typek przyhamował, schował się za mną po czym przeskoczył już na ten prawoskręt jeszcze na tej kostce brukowej i chciał mnie wyprzedzić z prawej strony, widziałem co robi doskonale więc dodałem gazu i bezpiecznie zająłem prawoskręt przed nim - oczywiście usłyszałem klakson :D chociaż był ze 20 metrów za mną :D. Olałem sprawę i dalej jechałem w swoją stronę. Na skrzyżowaniu, na którym skręcałem już do CH i stałem na prawym pasie, mercedes dojechał i widzę jak typek gestykuluje, wyzywa, pokazuje że mnie zastrzeli itp. no myślę sobie jakiś #!$%@? o co mu w ogólę chodzi? patrzyłem kątem oka czy nie wjezdza następnym wjazdem, ale widzę że pojechał prosto, no to olałem, zaparkowałem samochód i poszedłem na zakupy. Nie było mnie jakieś 20-30min, wracam do samochodu i co? na drzwiach kierowcy zrobiona rysa na pół metra jakimś kluczem czy #!$%@? wie czym... no #!$%@?! Poszedłem do ochrony bo oczywiście kamer sporo na parkingu i mówię tam chlopakom na monitoringu, że była taka i taka akcja, z takim i takim pojazdem, opisałem jaki kolor, marka itp. i gdzie stoi moje auto, chłopaki mówią zebym dał im 15min oni przejrzą nagrania i podejdą do mnie. W międzyczasie zadzwoniłem na policję, żeby podjechał patrol. Przyszedł ochroniarz i mówi mi, że ten właśnie mercedes zaparkował koło mojego auta, tyłem, bardzo blisko po czym po kilkunastu sekundach szybko odjechał. Ale niestety nie widać samego czynu - co ma znaczenie w dalszej części tej historii. Ochroniarz mówił, że mają jego nr tablic itp, myślę sobie - super, chociaż tyle. Przyjechał patrol policji, panowie bardzo sprawnie wypytali mnie o całą sytuację i też nie mieli żadnych wątpliwości kto tu może być sprawcą po czym poszli obejrzeć nagranie z monitoringu. Wrócili i mówią, że faktycznie taki mercedes zaparkował na kilkanaście sekund koło mnie po czym szybko odjechał, że mają jego numery i że jego samego również dobrze widać przez szybę. Sporządzili notatkę i kazali mi jechać na komendę zgodną z moim rejonem i złożyć zawiadomienie o ściganie sprawcy zniszonego mienia. Tak też uczyniłem, przyjechałem na komendę, kazali mi czekać, po jakiejś pół h przyszła jakaś pani i mówi bym pokazał jej samochód jak to wygląda - OK. Stoimy przy aucie, pani patrzy na tę rysę i pyta mnie: ile to będzie kosztować? Nie wiem, nie jestem lakiernikiem, ale podejrzewam, że parę stówek na pewno. Bo wie pan, nie wiem jak to zakwalifikować, jako wykroczenie czy jako przestępstwo. No to jej mówię, że 600zł - czyli powyżej wartości wykroczenia. A skąd pan wie? - zapytała. Ehh. Następne pytanie: czego pan od nas oczekuje? Eeee... znalezenia i ukarnia sprawcy proszę pani?! Ale wie pan, że samego momentu jak ten pan rysuje panu samochód nie widać na nagraniu? No ale widać, że samochód którego kierowcę o to podejrzewam zaparkował obok mojego po czym szybko odjechał, a na boku auta została swieża rysa! No ale wie pan, jak on powie że to nie on to jak my mu to mamy udowodnić? Może powiedzieć, że zaparkował, ale jednak się rozmyślił i odjechał, dla sądu potrzebne są dowody! Ręce mi opadły.. ale mówię do babki, żeby pisała jeszcze w moim zeznaniu, że ja się obawiam o zdrowie i życie bo ten człowiek groził mi gestami, że mnie zabije! I że początkowo to zignorowałęm, ale skoro był zdolny pojechać za mną i porysować mi samochód to równie dobrze może mi coś zrobić. A co pan opowiada, na pewno się już wyżył tą rysą i mu emocje już opadły. WTF? Ogólnie, będąc pewnym po tym co mówili mi policjanci z patrolu, że gościa już praktycznie mam i że to kweistia chwili, żeby typ zapłacił za szkodę, to ta policjantka podcięła mi skrzydła totalnie i sam już nie wiem czy cokolwiek z tego wyniknie czy po paru tygodniach dostanę pismo, że sprawa umorzona.. co wy o tym myślicie? Co mógłbym jeszcze zrobić? Nie oficjalnie - jestem w posiadaniu nr rejestracyjnego tego mercedesa. Dzisiaj byłemu lakiernika, spytałem go za ile najdrożej mi to zrobi, wstępnie wycenił na 700zł, a więc to już przestępstwo. W poniedziałek da mi kosztorys na piśmie, który biegiem zamierzam dostarczyć do komendy. Co jeszcze mogę zrobić? Jakieś pomysły?
z gory sory i dzięki za tyle czytania ;]

#motoryzacja #policja #prawo ##!$%@? #samochody
  • 12
@SpalaczBenzyny: nie nie, to nie było tak, ja jestem daleki do jakichkolwiek spin na drodzę, jestem uprzejmym kierowcą, niektórzy twierdzą że aż nadto.. jechałem za innymi samochodamina prawuym pasie, za mną nie jechał już nikt.. dlaczego skoro to on chciał zmienić pas ja muszę hamowaćżeby go wpuścić?wystarczyło żeby on chwilę wcześniej puścił nogę z gazu i wjechał za mnie.. on jechał jakimś zdechlakiem starym, ja w swoim aucie mam 240KM, naprawdę
@Jade: możliwe, że ciężko się to czyta bo faktycznie nie przyłożyłem się.. tylko pisałem w pośpiechu.. wybacz ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Maro88z: przyjęcie zgłoszenia nastąpiło, tylko obawiam się, że z podejściem pani policjantki może szybko zostać zamiecione pod dywan, mimo iż sąnr,jest auto nagrane itp..
@SpalaczBenzyny: serio stary, nie wiem czy ja źleto przedstawiłem czy Ty źle to odczytałeś.. ja nie walczyłem o żaden pas! Jechałem swoim pasem, swoim tempem cały czas, nagle po lewym pasie #!$%@? jakiś stary mietek i przypomniało mu się, że chce skręcić w prawo chcąc przeskoczyć przez 2 pasy i koniecznie przede mną.. gdyby za mną był sznur aut to prawdopodobnie bym go wpuścił, ale nie było nikogo.. nie zmusiłem go