Wpis z mikrobloga

@peilot: już mi parę osób mówiło, ale drugiego dnia jeszcze ogryzły do pieńka, jeden trochę wyrzygał na dywan i zasadniczo rozeszło się po kościach.
Więcej oczywiście takiego nie przyniosę, kupiłem trawę, którą zamiast zjeść to roznoszą po całej chałupie po jednym źdźble wszędzie ()