Wpis z mikrobloga

@Picfan zastanawiam się czy czegoś nie #!$%@?łem I mają jakąś taryfe za szkody. Jutro wrócę do W-wy to napisze do nich. Fizycznie jest niemożliwe że zgolil mnie za sam kilometrarz. Może się #!$%@? pomylił o jedno 0
@Skorupa89: taka sama kwota powinna widniec w histori twoich przejazdow w aplikacji. Musiales fizycznie zaplacic karta poniewaz platnosc przez aplikacje jest ustawiona na maksymalny limit 400zl. Klikasz na odbyty przejazd > pomoc i piszesz wyjasnienie. Kierowca musi posiadac kopie paragonu za przejazd, na ktorym sa kilometry oraz czas zaczecia i zakonczenia kursu. Jest on rowniez zoobowiazany do udostepnienia go na wyrazna prosbe z biura.

Co do #!$%@? czegos w aucie i
@Skorupa89: kradziez kogutow legalnych korporacji to plaga w wawie. Nie masz pewnosci tak naprawde czy to byla legalna taksowka, czy oszust.

Masz dane firmy, ktora sciagnela kase, wiec zawsze mozesz napisac mejla do mytaxi, z zapytaniem niepewnego kursu i czy kierowca z nimi wspolpracuje. Mytaxi to firma nadmiernie wlazaca w dupe klientom, wiec pewnie to zweryfikuja, pomimo ze kurs nie byl z apki, ale realizowany przez ich taksowke
@Anotherelf mam dane firmy. Koleś na pewno jeździ dla nich, bo wystalkowalem już go na fejsie. Dobra nie ma co gdybać. Napisze z prośbą o.wyjasnienie to będę mądrzejszy. Dzięki wielkie za pomoc. Dam znać co wyszło.